czwartek, 18 października 2012

sixth.

.Oczami Eleanor.

Nie mogłam uwierzyć, że on zerwał ze mną. ZE MNĄ!? Przecież tak mnie niby kochał a teraz co? Tego to ja się akurat nie spodziewałam. Sięgnęłam po kolejną z kolei chusteczkę i głośno wydmuchałam nos. Nie mogłam jakoś pozbierać się po tym rozstaniu. Może on ma rację, że wtedy przesadziłam? Ale laska sobie zasłużyła. Byłam przekonana, że Lou zrozumie dlaczego to zrobiłam. W końcu byłam jego dziewczyną. A ten głupek jeszcze ją bronił! W sumie jak teraz tak się zastanawiam to nie mam zielonego pojęcia czemu tak nie przepadam za Caroline. Od kiedy tylko się poznałyśmy poczułam do niej niechęć. Bardzo prawdopodobne jest to co cały czas próbuje mi wmówić Louis a ja odpycham to od siebie jakby to nie wiadomo co było. ZAZDROŚĆ. Niby nic a potrafi zniszczyć tak wiele. Teraz już powoli do mnie zaczynało docierać, że to nie Caroline lecz zazdrość jest powodem naszych wiecznych kłótni. Chyba jedynym sposobem na to, żeby być ponownie z Tommo jest zawrzeć rozejm z dziewczyną. Ale czy ona będzie chciała?

.Oczami Caroline.

Siedziałam właśnie na parapecie i tępym wzorkiem patrzyłam w daleki punkt za oknem. Ostatnie póltora tygodnia spędziłam właśnie w taki sposób. Byłam bardzo przybita z powodu wyjazdu chłopaków. Nie chciałam rozstawać się z nimi a w szczególności z Niall'em. Dopiero co zaczęliśmy być razem i już mieliśmy być daleko od siebie. Blondyn oczywiście widział, że coś jest nie tak. Codziennie gdzieś mnie zabierał. Wczoraj byliśmy na bardzo długim spacerze i było przyjemnie. Dzisiaj również miał mnie gdzieś zabrać. Lecz tym razem dla odmiany miał być to wypad z chłopakami i dziewczynami. Nie wiedziałam gdzie ale powiedzieli, że mam ubrać się elegancko. Spojrzałam na zegarek. Do wyjścia miałam jeszcze jakieś dwie godziny a ja nadal byłam w piżamie. Wypadałoby się w końcu ogarnąć. Byłam ciekawa czy chłopaki wrócili już od Paula. Podeszłam do drzwi i delikatnie je uchyliłam. W całym domu panowała cisza co oznaczało, że jeszcze nie. Zamknęłam je z powrotem i podeszłam do mojej ogromnej szafy. Zaczęłam przeglądać jej zawartość w poszukiwaniu czegoś co nadałoby się na dzisiejszy wieczór. W końcu zdecydowałam się na pewien zestaw. Wzięłam go ze sobą do łazienki i zaczęłam się przygotowywać. Napuściłam sobie gorącej wody do wanny po czym dolałam do niej mojego ulubionego olejku aromatycznego. Szybko się rozebrałam i po chwili weszłam do niej. Puściłam sobie moją ulubioną płytę i zamknęłam oczy. Uwielbiałam brać długie kąpiele. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.


-CAROLINE PROSZĘ OTWÓRZ!! - Usłyszałam jak ktoś usiłuje dobić się do łazienki. Niechętnie otworzyłam oczy. Nadal leżałam w wodzie która była już zimna a wręcz lodowata. Poczułam jak na całym ciele pojawiła się gęsia skórka. Ktoś nadal krzyczał pod drzwiami i walił w nie pięścią. Byłam tak nieprzytomna, że nie mogłam na początku skojarzyć kto to. Wstałam i owinęłam się ręcznikiem. Ostrożnie aby się nie poślizgnąć na mokrych kafelkach podeszłam do drzwi i przekręciłam kluczyk. Od razu się one otworzyły i ujrzałam całą moja piątkę. Wszyscy wpatrywali się we mnie z przerażeniem . Gdy zorientowali się, że przed nimi stoję Nialler od razu przyciągnął mnie do siebie i mocno przytulił.
-Boże jak ja się cieszę, że nic ci nie jest. Tak się o ciebie martwiliśmy. Proszę cię kochanie nie rób tak więcej. - Kompletnie nie rozumiałam o co mu chodzi więc tylko spojrzałam na niego z pytającą miną. Już miał coś powiedzieć lecz w tej chwili zrozumiałam o co jest ta cała afera. Ja najnormalniej w świecie zasnęłam w tej cholernej wannie a chłopaki myśleli, że coś mi się stało. Zrobiłam przepraszającą minę i pocałowałam każdego w policzek. Gdy w końcu całkowicie oprzytomniałam niepewnie zwróciłam się do Horana.
-Eee.. Niall która jest godzina? - Ten spojrzał na zegarek i uśmiechnął się do mnie promiennie.
-Za dwadzieści minut mieliśmy wychodzić. Zdążysz? - Spytał unosząc brwi. Odpowiedziałam krótkie „tak” i ponownie zamknęłam się w łazience. Słyszałam jeszcze śmiechy chłopaków po czym nastała cisza. Szybko wysuszyłam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Związałam sobie wysokiego końskiego ogona i ubrałam się we wcześniej już przygotowane ubrania. Wychodząc z pokoju wrzuciłam wszystkie najpotrzebniejsze rzeczy do mojej torebki i zeszłam na dół. Wszyscy już byli i czekali na mnie. Niall jak zwykle wyglądał bardzo seksownie. Był ubrany w rurki, białą koszulę a do tego granatowy sweterek. Standard. Jak to on na nogach miał oczywiście białe adidasy i w tej chwili jadł kanapkę. Weszłam do salonu i wszystkie głowy zwróciły się w moja stronę. Widziałam, że spodobał im się mój strój i powiem szczerze , że byłam z tego zadowolona.
-A Danielle i Perrie nie jadą z nami? - Spytałam zaciekawiona.
-Ależ naturalnie, że jadą tylko musimy po nie zajechać. A teraz już chodźmy bo się spóźnimy. - Powiedział Nialler z pełną buzią i pociągnął mnie za rękę w stronę drzwi. Na podjeździe czekała już na nas czarna limuzyna. Jak na dżentelmena przystało mój chłopak otworzył przede mną drzwi i wpuścił mnie do środka. Gdy wszyscy się już usadowili ruszyliśmy. Nie minęła nawet minuta a Hazza z Louisem od razu otworzyli szampana. Wręczyli mi kieliszek z napojem i wznieśli toast za mnie i Horana. Po pięciu minutach znaleźliśmy się pod domem blondynki. Zayn szybko wyskoczył na zewnątrz i pobiegł w stronę posiadłości. Po krótkiej chwili wrócili oboje. Dziewczyna wyglądała cudownie. Miała na sobie czarną obcisłą sukienkę do ziemi a włosy spięła w luźnego koka. Następnym przystankiem był dom dziewczyny Liam'a. Ta również wyglądała świetnie. Na dzisiejszy wieczór założyła czerwoną sukienkę przed kolano, która świetnie uwydatniała jej zgrabne nogi.  
-A ci już piją! - Zaśmiała się dołączając do nas. Przywitała się ze wszystkimi buziakiem w policzek i zajęła miejsce obok bruneta. Gdy znaleźliśmy się pod ekskluzywnym klubem mieliśmy już opróżnione cztery butelki. Oczywiście gdy wysiedliśmy z pojazdu oślepił nas blask fleszy. Nie przejmując się tym ruszyliśmy w stronę wejścia. Pomimo tak wczesnej godziny było już bardzo wiele osób. Większość to były znane osobowości. Zayn poprowadził nas w stronę wcześniej już zarezerwowanego stolika a sam udał się po drinki. Usiadłam między blondynem a dziewczynami. Oczywiście od razu zaczęłyśmy rozmawiać o damskich sprawach. Cała piątka przyzwyczaiła się już do tego, że jak tylko się widzimy to zaczynamy plotkować więc tylko głośno westchnęli i zajęli się sobą.


*Kilka godzin później*

Impreza trwała w najlepsze. Każdy z nas czuł już alkohol we krwi więc atmosfera się rozluźniła. Tańczyłam właśnie z Niall'em gdy poczułam jak ktoś ciągnie mnie za ramię. Odwróciłam się i ujrzałam przed sobą dziewczyny. Na ich twarzach widniały ogromne uśmiechy. Na migi pokazały blondaskowi, że zabierają mnie ze sobą. Chwile później stałam już w ogromnej łazience oparta o ścianę.
-Więc? - Spytałam zdezorientowana.
-Zostajemy z tobą!! - Krzyknęły tak głośno, że myślałam, że ogłuchnę. Spojrzałam na nich pytającym wzrokiem ponieważ nic z tego nie rozumiałam.
-No zostajemy z tobą wtedy kiedy chłopaki jadą do Szwecji! Pomyślałyśmy, że bez ciebie to nie będzie to samo poza tym nie mogłybyśmy zostawić cię samej! - Perrie mówiła strasznie szybko. Gdy w końcu dotarły do mnie jej słowa rzuciłam się na nie z piskiem. Jednak po chwili mój dobry humor prysł jak mydlana bańka.
-Kochanie co się dzieje? - Spytała Danielle patrząc na mnie z troską.
-No bo i jest strasznie głupio, że przeze mnie nie pojedziecie z chłopakami. - To powiedziawszy spuściłam głowę.
-A weź przestań! Nic się nie stanie jak te głupki pojadą same! To był nasz wybór więc zostajemy z tobą i koniec! - Krzyknęła Perrie i ponownie utonęłam w objęciach dziewczyn. Gdy trochę ochłonęłyśmy z emocji tradycyjnie każda stanęła przy lustrze i zaczęła poprawiać makijaż. W końcu stwierdziłyśmy, że wszystkie wyglądamy dosyć znośnie. Postanowiłyśmy więc wrócić do chłopaków. Okazało się, że cała piątka siedzi przy stoliku i piją kolejne drinki. Gdy Niall mnie zobaczył od razu się rozpromienił i przyciągnął do siebie sadzając na swoich kolanach. Zayn wręczył każdej z nas po kieliszku. Mój napój był o smaku truskawkowym czyli taki jaki najbardziej lubię. Podziękowałam mu grzecznie i wzięłam pierwszy łyk. Po Harry'm było widać najbardziej, że jest pod wpływem alkoholu. Biedny nie mógł ułożyć żadnego sensownego zdania a do tego język mu się plątał. Z każdą jego próbą wybuchaliśmy głośnym śmiechem. Ten w końcu dał sobie spokój i naburmuszony odwrócił się od nas. Wyglądał tak śmiesznie kiedy udawał, że się focha.

*Pół godziny później*

Rozmawialiśmy sobie w najlepsze gdy nagle Lou klasnął w ręce. Spojrzeliśmy na niego jak na debila.
-Kto chce się założyć? - Spytał z cwaniackim uśmiechem na ustach. Oczywiście duma chłopaków nie pozwalała im nie podjąć wyzwania więc wszyscy ochoczo mu przytaknęli. No może oprócz Harry'ego który już smacznie sobie spał z głową na stole.
-No więc zakład jest prosty. Wygrywa ten kto najlepiej zatańczy oraz dostaje od każdego darmowego drinka. A jurorkami będą oczywiście nasze kochane dziewczęta.
-To bez sensu! Jakbyś nie zauważył idioto to każda odda głos na swojego chłopaka. - Liam trzepnął go po głowie. Jak to Tommo od razu zaczął poprawiać swoje idealnie ułożone włoski. Wyglądało to tak komicznie, że cichutko zachichotałam.
-Hmm... To może poprośmy jakieś inne? - Zasugerował ucieszony Zayn. Widać było, że strasznie palił się aby „wygrać” ten zakład. Muszę przyznać, że nie za bardzo podobał mi się pomysł aby jakieś obce dziewczyny oceniały mojego blondyna. Spojrzałam z powątpiewaniem na Danielle i Perri. Widziałam, że też nie były jakoś przekonane do tego pomysłu. Ku naszemu zdziwieniu cała czwórka przyznała mu rację.
-A nas to już nikt nie zapyta o zgodę? My nie mamy tutaj już nic do gadania? - Odezwałam się po chwili. Brunetka podniosła kciuk w górę co oznaczało, że dobrze robię.
-No dziewczyny prosimy to tylko taki mały zakładzik. - Louis podbiegł do mnie i klęknął przede mną robiąc tą swoją słodką minę. Ponowie zerknęłam w stronę dziewczyn. Te tylko wymieniły spojrzenia i kiwnęły mi twierdząco.
-Niech wam będzie ale pamiętajcie. My WSZYSTKO widzimy. - Położyłam nacisk na „wszystko” i pogroziłam im palcem. Ci szybko się zerwali ze swoich siedzeń . Nialler w biegu cmoknął mnie w usta i już ich nie było. Widziałam jak podchodzą do niektórych dziewczyn zbierając swoje cudowne jury. Chwilę później o dziwo wszyscy zeszli z parkietu a na środku zostali tylko Liam, Niall, Louis i Zayn. Wybrane dziewczyny usiadły na pięciu stołkach. Muszę przyznać, że były cholernie ładne. Nie podobało mi się tylko jak jedna ciągle spogląda na mojego misiaka. Skarciłam się w myślach za moje głupie zachowanie i czekałam na ciąg dalszy tego całego cyrku. Downy nasze kochane coś jeszcze chwilę ze sobą ustalali a minutę później włączono muzykę. Leciało akurat „I'm sexy and I know it”. Chłopaki od razu zaczęli wywijać jakieś dzikie tańce. Bardziej przypominało mi to taniec jakiegoś dzikiego plemienia niż zwykłych nastolatków . Nie wspomnę już o tym, że wszyscy ledwo stali na nogach. Z powątpiewaniem patrzyłyśmy na to wszystko. Walnęłam się tylko jeszcze otwartą ręką w czoło pytając się w myślach z kim ja się zadaję i kontynuowałam oglądać to ich show. W pewnym momencie Niall wymyślił sobie, że wskoczy na barana Lou. Niestety nie skończyło się to dla nich dobrze. Biedny Tomlinson był tak pijany, że nie utrzymał blondyna i obaj wywalili się na parkiet przy okazji podcinając nogi Liamowi, który z kolei w panice złapał się Zayn'a. Cała nasza czwórka leżała teraz na podłodze z bardzo zdezorientowanymi minami. Wszyscy na sali oczywiście zaczęli się śmiać a my razem z nimi. Podeszłyśmy do naszych sierot i pomogłyśmy im wstać.
-Niall baranie! Widzisz co narobiłeś? - Krzyczał na niego Zayn poprawiając swoje ubrania.
-Dobra nie to teraz jest ważne. Lepiej dowiedzmy się kto wygrał! - Przerwał mu Liam i wszystkie głowy skierowały się w stronę „jurorek”.
-Mamy już głosować tak? - Spytała jedna z nich. Ci tylko energicznie pomachali głowami i w skupieniu czekali na wynik. Lecz one zamiast powiedziec to i mieć z głowy zaczęły się wykłócać która pierwsza.
-Kurwa mać czy możecie wreszcie zagłosować!? - Wydarłam się na nie a na sali zapanowała cisza. Ku mojej uldze jedna podjęła się tegoż trudnego zadania.
-Mój głos należy do Liam'a.- Gdy chłopak to usłyszał to aż podskoczył z radości. Co za dzieci, co za dzieci!
-Mój głos należy do Niall'a – Blondyn popatrzył z wyższością na swoich kolegów i dumny jak paw podszedł do mnie.
-Mój głos należy do Zayn'a
-Ja natomiast oddaję swój głos na Louisa. - No to mieliśmy remisik. Od ostatniej laski zależało kto wygra ten zakład.
-Mój głos wędruje do Zayn'a.
-HA! Słyszeliście?! Wygrałem!! - Biegał wokół nas i co chwilę nabijał się z chłopaków. Jednak trójka zachowała się z godnością i tylko mu pogratulowali. Przytuliłam Niallera i szepnęłam mu na ucho, że i tak jestem z niego dumna. Widać było, że tymi słowami miło połechtałam jego ego. W odpowiedzi pocałował mnie tylko namiętnie w usta a ja jak zawsze poczułam miłe mrowienie w brzuchu. Chłopaki podziękowali jeszcze wszystkim za świetną zabawę i usiedliśmy z powrotem na naszych miejscach. W pewnym momencie poczułam, że robi mi się niedobrze. Spojrzałam na Horana, który cały czas obejmując mnie rozmawiał w tej chwili z Liam'em
-Kochanie? - Delikatnie pociągnęłam go za rękaw. Natychmiastowo odwrócił się w moją stronę i spojrzał na mnie tymi swoimi błękitnymi tęczówkami. Gdybym nie miała nudności na pewno w tej chwili utonęłabym w jego spojrzeniu lecz teraz nie było to możliwe.
-Źle się czuję, chyba wrócę do domu i przy okazji zgarnę ze sobą Hazzę.
-Nigdzie sama nie pojedziesz, jadę z tobą! - Powiedział stanowczo i już miał wstać lecz zatrzymałam go.
-Niall poradzę sobie naprawdę nie będę psuć wam wieczoru. Widzimy się w domu. - Nachyliłam się nad nim i pocałowałam go delikatnie. Gdy się od siebie oderwaliśmy podeszłam do Harry'ego i z trudem podniosłam go. Jeszcze raz zapewniłam wszystkich, że wszystko będzie okej i udałam się do wyjścia. Zamiast pokonać ten dystans w trzy minuty zajęło mi to około piętnastu. Niestety ciężko się idzie z takim balastem na ramieniu. Całość utrudniały mi moje ukochane szpilki. Gdy wyszliśmy na dwór odetchnęłam z ulgą. Ku mojej uldze chłopak wytrzeźwiał na tyle aby być w stanie iść o własnych siłach. Złapałam go tylko za rękę i pociągnęłam w stronę naszej limuzyny. Zapakowaliśmy się do środka i pojazd ruszył. Poczułam jak żołądek podchodzi mi do gardła więc uchyliłam delikatnie okno i oparłam głowę na ramieniu bruneta. Harry jak zawsze był bardzo opiekuńczy. Delikatnie gładził mnie po włosach i kilka razy złożył na nim delikatnego buziaka. Uśmiechnęłam się sama do siebie. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy na miejsce a szofera wysłaliśmy z powrotem pod klub. Wzięłam przyjaciela pod rękę i ruszyliśmy w stronę domu. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak bardzo jestem pijana. Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie odczuwałam ale cieszyłam się, że nie skończyłam tam w podobny sposób jak Hazza. Zawsze to lepiej przeżyć takie coś w domu, z dala od reporterów i obcych ludzi. Z trudem wygrzebałam z torebki klucze od domu i wtoczyliśmy się do przedpokoju.
-Dasz sobie już sam radę? - Spytałam i nieprzytomnym wzrokiem spojrzałam na loczka. Ten kiwnął twierdząco głową i w bardzo śmieszny sposób zaczął zdejmować buty. Zaśmiałam się pod nosem i ruszyłam na górę po schodach. Gdy byłam w połowie poczułam jak czyjeś dłonie oplatają się wokół moje talii. Zdziwiona odwróciłam się i stanęłam twarzą w twarz z brunetem. Nie zdążyłam nic powiedzieć ponieważ poczułam jego gorące usta na swoich.


*********************************************************************************


 I jest tak długo wyczekiwany rozdział szósty! Przepraszam was, że musieliście tyle czekać. Chciałabym podziękować wam za wszystkie cudwone komentarze, które po sobie pozostawiliście. Pamiętajcie, że kocham was i dla was to robię! Ten rozdział jest dedykowany dla @mrsnosek oraz @robciaxd . Dziękuję wam kochane za wsparcie w trudnych dla mnie chwilach. Całuję wszystkich bardzo gorąco i jak zawsz liczę na szczere komentarze.




czytasz = komentujesz



love u all xx

22 komentarze:

  1. Czy ja czegoć nie ogarniam czy Harry właśnie ją pocałował!? Przecież oni są przyjaciółmi to nie może być tak. Nawet nie wiesz jak się śmiałam jak czytałam o tym ich zakładzie<3

    OdpowiedzUsuń
  2. wtf? Styles? ja go kiedys walne w jego mordkę! O.o No ja nie wierze no. :o
    pisz i szybko wstawiaj następny! :D a Styles spi na wycieraczce xd

    OdpowiedzUsuń
  3. uuuu... Niall nie będzie zadowolony z ich pocałunku ;D rozdział jak zawsze świetny! W końcu mogę komentować ;* Dawaj szybko nowy ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział. *_*
    Czekam na następny . <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Jest naprawdę cudowny rozdział! ;)
    Harry ją pocałował O BOŻE!!!! :D
    Masz strasznie fajny styl pisania, po prostu tak wciągasz mnie do opowieści, że trudno to określić! ;))
    Podobał mi się opis tańca chłopaków , hahah! ^^
    Nie mogę się doczekać następnego! ;D
    Ciekawi mnie jakie będzie zachowanie Niall! Nie trzymaj mnie długo w niepewności ! ^^
    Love you,
    @natalia_hugme

    www.ye-ti.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. No więc sama nie wiem ;p
    Nie jest źle, ale dużo Ci brakuje. Często używasz zbyt potocznego stylu co mnie trochę (trochę więcej niż trochę) denerwuję. Poza tym akcja dzieje się strasznie szybko, a nie dzieje się nic wyjątkowo specjalnego co by wywoływało ważniejsze wydarzenia (typu związek Caroline i Nialla). Według mnie powinien być długi okres poprzedzający rozpoczęcie ich związku. Jest szósty rozdział, a Caroline już całuję się z Harrym (to, że oni coś do siebie czują było jasne od samego początku xd :) ) Co do Eleanor i Lou to nie podoba mi się sposób w jaki zerwali. I to, że El jest taką idiotką ale to już Twoja decyzja ;p
    No ale od nikt nie jest doskonały. Im więcej będziesz pisać tym będzie lepiej :) Powodzenia! :*

    OdpowiedzUsuń
  7. uhuhuhuuhh, ale się rozpisałaś ! <3
    Powiem Ci, ze jest super . : )
    Nie spodziewałam się czegoś takiego . :D
    Ale się rozpisałaś . :DD

    + obserwuję . (:
    Zapraszam do mnie . ;
    http://onedloveeforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Taaak! ;D
    To opowiadanie mnie wciagnelo! ;D
    Teraz mnie ciekawi jak Caroline zareaguje na pocalunek Hazzy :D
    czekam na nn ;) x

    OdpowiedzUsuń
  9. boskie!!!
    oby tak dalej! :-)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak pomyślę co poczuje Niall kiedy dowie sie o tym pocałunku,to mam ochotę ryczeć.To że Harry i Caroline coś do siebie czują,można było odczuć na samym początku.Wydaje misię że szkoda by było żeby związek Nialla i Carol w taki sposób się skończył,to by było za oczywiste.Uważam że ten rozdział jest na prawdę bardzo dobry ;)czekam na następny z niecierpliwością,pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  11. Genialny rozdział, ale coś czuję, że Niall nie będzie zadowolony. :D Czekam na kolejny. :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Suuuper rozdział < 3 .
    Czekam na następny . ♥

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne :D teraz ten moment z Harrym MGMHWGMG :D czekam na kolejny (: @Im_pussy_magnet

    OdpowiedzUsuń
  14. Zacne zacne :D Obawiam się co wyjdzie z tej sytuacji Caroline+Harry, czekam na next. Jak będzie nowy rozdział dasz mi znać na TT : @Miss_Carrot69 :) Pozdrawiam. ♥

    OdpowiedzUsuń
  15. :O Wiedziałam że Harry coś odpierdoli! No wiedziałam!

    OdpowiedzUsuń
  16. OD POCZĄTKU WIEDZIAŁAM, ŻE HAZZA TO W KOŃCU ZROBI, CZEKAŁAM TYLKO KIEDY :O świetnie mi się czyta Twojego bloga, nawet nie wiesz jak przeżywam każdą scenę :) xx liczę na informowanie mnie o nowych rozdziałach na tt,
    blaacktea

    OdpowiedzUsuń
  17. boże, dziewczyno. nie wiesz jak działa na mnie twoje opowiadanie. dziękuję ci za to, że piszesz i że się nie zrażasz do tego. kocham cię. <3 @nochyba_ty
    dziś mam zamiar napisać notkę na http://causeiloveumorethanthis.blogspot.com/ więc czekaj!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnie piszesz. Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie, bo wiesz o czym pisać i to opisujesz. A co do Harrego to chyba każdy wiedział że w końcu nastąpi ten moment :D

    OdpowiedzUsuń
  19. łałałałał :D czaad. ciekawi mnie jej reakcja. od początku było powiedziane, że traktuje Stylesa jak przyjaciela i do tego jeszcze jej związek z Niallem. kurde, jakby Horan to widział to przecież chyba by skrzywdził Harry'ego :o jakie emocje.

    OdpowiedzUsuń
  20. Lol, nieźle! Tak sądziłam, że coś odwalą :D
    Super:D
    Pozdrawiam Donia :D

    OdpowiedzUsuń