.Oczami Eleanor.
Nie mogłam uwierzyć, że on zerwał
ze mną. ZE MNĄ!? Przecież tak mnie niby kochał a teraz co? Tego
to ja się akurat nie spodziewałam. Sięgnęłam po kolejną z kolei
chusteczkę i głośno wydmuchałam nos. Nie mogłam jakoś pozbierać
się po tym rozstaniu. Może on ma rację, że wtedy przesadziłam?
Ale laska sobie zasłużyła. Byłam przekonana, że Lou zrozumie
dlaczego to zrobiłam. W końcu byłam jego dziewczyną. A ten głupek
jeszcze ją bronił! W sumie jak teraz tak się zastanawiam to nie
mam zielonego pojęcia czemu tak nie przepadam za Caroline. Od kiedy
tylko się poznałyśmy poczułam do niej niechęć. Bardzo
prawdopodobne jest to co cały czas próbuje mi wmówić Louis a ja
odpycham to od siebie jakby to nie wiadomo co było. ZAZDROŚĆ. Niby
nic a potrafi zniszczyć tak wiele. Teraz już powoli do mnie
zaczynało docierać, że to nie Caroline lecz zazdrość jest
powodem naszych wiecznych kłótni. Chyba jedynym sposobem na to,
żeby być ponownie z Tommo jest zawrzeć rozejm z dziewczyną. Ale
czy ona będzie chciała?
.Oczami Caroline.
Siedziałam właśnie na parapecie i
tępym wzorkiem patrzyłam w daleki punkt za oknem. Ostatnie póltora tygodnia
spędziłam właśnie w taki sposób. Byłam bardzo przybita z powodu
wyjazdu chłopaków. Nie chciałam rozstawać się z nimi a w
szczególności z Niall'em. Dopiero co zaczęliśmy być razem i już
mieliśmy być daleko od siebie. Blondyn oczywiście widział, że
coś jest nie tak. Codziennie gdzieś mnie zabierał. Wczoraj byliśmy
na bardzo długim spacerze i było przyjemnie. Dzisiaj również miał
mnie gdzieś zabrać. Lecz tym razem dla odmiany miał być to wypad
z chłopakami i dziewczynami. Nie wiedziałam gdzie ale powiedzieli,
że mam ubrać się elegancko. Spojrzałam na zegarek. Do wyjścia
miałam jeszcze jakieś dwie godziny a ja nadal byłam w piżamie.
Wypadałoby się w końcu ogarnąć. Byłam ciekawa czy chłopaki
wrócili już od Paula. Podeszłam do drzwi i delikatnie je
uchyliłam. W całym domu panowała cisza co oznaczało, że jeszcze
nie. Zamknęłam je z powrotem i podeszłam do mojej ogromnej szafy.
Zaczęłam przeglądać jej zawartość w poszukiwaniu czegoś co
nadałoby się na dzisiejszy wieczór. W końcu zdecydowałam się na
pewien zestaw. Wzięłam go ze sobą do łazienki i zaczęłam się
przygotowywać. Napuściłam sobie gorącej wody do wanny po
czym dolałam do niej mojego ulubionego olejku aromatycznego. Szybko
się rozebrałam i po chwili weszłam do niej. Puściłam sobie moją
ulubioną płytę i zamknęłam oczy. Uwielbiałam brać długie
kąpiele. Nawet nie wiem kiedy zasnęłam.
-CAROLINE PROSZĘ OTWÓRZ!! -
Usłyszałam jak ktoś usiłuje dobić się do łazienki. Niechętnie
otworzyłam oczy. Nadal leżałam w wodzie która była już zimna a
wręcz lodowata. Poczułam jak na całym ciele pojawiła się gęsia
skórka. Ktoś nadal krzyczał pod drzwiami i walił w nie pięścią.
Byłam tak nieprzytomna, że nie mogłam na początku skojarzyć kto
to. Wstałam i owinęłam się ręcznikiem. Ostrożnie aby się nie
poślizgnąć na mokrych kafelkach podeszłam do drzwi i przekręciłam
kluczyk. Od razu się one otworzyły i ujrzałam całą moja piątkę.
Wszyscy wpatrywali się we mnie z przerażeniem . Gdy zorientowali
się, że przed nimi stoję Nialler od razu przyciągnął mnie do
siebie i mocno przytulił.
-Boże jak ja się cieszę, że nic ci
nie jest. Tak się o ciebie martwiliśmy. Proszę cię kochanie nie
rób tak więcej. - Kompletnie nie rozumiałam o co mu chodzi więc
tylko spojrzałam na niego z pytającą miną. Już miał coś
powiedzieć lecz w tej chwili zrozumiałam o co jest ta cała afera. Ja
najnormalniej w świecie zasnęłam w tej cholernej wannie a chłopaki
myśleli, że coś mi się stało. Zrobiłam przepraszającą minę i
pocałowałam każdego w policzek. Gdy w końcu całkowicie
oprzytomniałam niepewnie zwróciłam się do Horana.
-Eee.. Niall która jest godzina? - Ten
spojrzał na zegarek i uśmiechnął się do mnie promiennie.
-Za dwadzieści minut mieliśmy
wychodzić. Zdążysz? - Spytał unosząc brwi. Odpowiedziałam
krótkie „tak” i ponownie zamknęłam się w łazience. Słyszałam
jeszcze śmiechy chłopaków po czym nastała cisza. Szybko
wysuszyłam włosy i zrobiłam delikatny makijaż. Związałam sobie
wysokiego końskiego ogona i ubrałam się we wcześniej już
przygotowane ubrania. Wychodząc z pokoju wrzuciłam wszystkie
najpotrzebniejsze rzeczy do mojej torebki i zeszłam na dół.
Wszyscy już byli i czekali na mnie. Niall jak zwykle wyglądał
bardzo seksownie. Był ubrany w rurki, białą koszulę a do tego
granatowy sweterek. Standard. Jak to on na nogach miał oczywiście białe adidasy i w
tej chwili jadł kanapkę. Weszłam do salonu i wszystkie głowy
zwróciły się w moja stronę. Widziałam, że spodobał im się mój
strój i powiem szczerze , że byłam z tego zadowolona.
-A Danielle i Perrie nie jadą z nami?
- Spytałam zaciekawiona.
-Ależ naturalnie, że jadą tylko
musimy po nie zajechać. A teraz już chodźmy bo się spóźnimy. -
Powiedział Nialler z pełną buzią i pociągnął mnie za rękę w
stronę drzwi. Na podjeździe czekała już na nas czarna limuzyna.
Jak na dżentelmena przystało mój chłopak otworzył przede mną
drzwi i wpuścił mnie do środka. Gdy wszyscy się już usadowili
ruszyliśmy. Nie minęła nawet minuta a Hazza z Louisem od razu
otworzyli szampana. Wręczyli mi kieliszek z napojem i wznieśli
toast za mnie i Horana. Po pięciu minutach znaleźliśmy się pod
domem blondynki. Zayn szybko wyskoczył na zewnątrz i pobiegł w
stronę posiadłości. Po krótkiej chwili wrócili oboje. Dziewczyna wyglądała cudownie. Miała na
sobie czarną obcisłą sukienkę do ziemi a włosy spięła w
luźnego koka. Następnym przystankiem był dom dziewczyny Liam'a. Ta
również wyglądała świetnie. Na dzisiejszy wieczór założyła
czerwoną sukienkę przed kolano, która świetnie uwydatniała jej
zgrabne nogi.
-A ci już piją! - Zaśmiała się
dołączając do nas. Przywitała się ze wszystkimi buziakiem w
policzek i zajęła miejsce obok bruneta. Gdy znaleźliśmy się pod
ekskluzywnym klubem mieliśmy już opróżnione cztery butelki.
Oczywiście gdy wysiedliśmy z pojazdu oślepił nas blask fleszy.
Nie przejmując się tym ruszyliśmy w stronę wejścia. Pomimo tak
wczesnej godziny było już bardzo wiele osób. Większość to były
znane osobowości. Zayn poprowadził nas w stronę wcześniej już
zarezerwowanego stolika a sam udał się po drinki. Usiadłam między
blondynem a dziewczynami. Oczywiście od razu zaczęłyśmy rozmawiać
o damskich sprawach. Cała piątka przyzwyczaiła się już do tego,
że jak tylko się widzimy to zaczynamy plotkować więc tylko głośno
westchnęli i zajęli się sobą.
*Kilka godzin później*
Impreza trwała w najlepsze. Każdy z
nas czuł już alkohol we krwi więc atmosfera się rozluźniła.
Tańczyłam właśnie z Niall'em gdy poczułam jak ktoś ciągnie
mnie za ramię. Odwróciłam się i ujrzałam przed sobą dziewczyny.
Na ich twarzach widniały ogromne uśmiechy. Na migi pokazały
blondaskowi, że zabierają mnie ze sobą. Chwile później stałam
już w ogromnej łazience oparta o ścianę.
-Więc? - Spytałam zdezorientowana.
-Zostajemy z tobą!! - Krzyknęły tak
głośno, że myślałam, że ogłuchnę. Spojrzałam na nich
pytającym wzrokiem ponieważ nic z tego nie rozumiałam.
-No zostajemy z tobą wtedy kiedy
chłopaki jadą do Szwecji! Pomyślałyśmy, że bez ciebie to nie
będzie to samo poza tym nie mogłybyśmy zostawić cię samej! -
Perrie mówiła strasznie szybko. Gdy w końcu dotarły do mnie jej
słowa rzuciłam się na nie z piskiem. Jednak po chwili mój dobry
humor prysł jak mydlana bańka.
-Kochanie co się dzieje? - Spytała
Danielle patrząc na mnie z troską.
-No bo i jest strasznie głupio, że
przeze mnie nie pojedziecie z chłopakami. - To powiedziawszy
spuściłam głowę.
-A weź przestań! Nic się nie stanie
jak te głupki pojadą same! To był nasz wybór więc zostajemy z
tobą i koniec! - Krzyknęła Perrie i ponownie utonęłam w
objęciach dziewczyn. Gdy trochę ochłonęłyśmy z emocji
tradycyjnie każda stanęła przy lustrze i zaczęła poprawiać
makijaż. W końcu stwierdziłyśmy, że wszystkie wyglądamy dosyć
znośnie. Postanowiłyśmy więc wrócić do chłopaków. Okazało
się, że cała piątka siedzi przy stoliku i piją kolejne drinki.
Gdy Niall mnie zobaczył od razu się rozpromienił i przyciągnął
do siebie sadzając na swoich kolanach. Zayn wręczył każdej z
nas po kieliszku. Mój napój był o smaku truskawkowym czyli taki
jaki najbardziej lubię. Podziękowałam mu grzecznie i wzięłam
pierwszy łyk. Po Harry'm było widać najbardziej, że jest pod
wpływem alkoholu. Biedny nie mógł ułożyć żadnego sensownego
zdania a do tego język mu się plątał. Z każdą jego próbą
wybuchaliśmy głośnym śmiechem. Ten w końcu dał sobie spokój i
naburmuszony odwrócił się od nas. Wyglądał tak śmiesznie kiedy
udawał, że się focha.
*Pół
godziny później*
Rozmawialiśmy sobie w najlepsze gdy
nagle Lou klasnął w ręce. Spojrzeliśmy na niego jak na debila.
-Kto chce się założyć? - Spytał z
cwaniackim uśmiechem na ustach. Oczywiście duma chłopaków nie
pozwalała im nie podjąć wyzwania więc wszyscy ochoczo mu
przytaknęli. No może oprócz Harry'ego który już smacznie sobie
spał z głową na stole.
-No więc zakład jest prosty. Wygrywa
ten kto najlepiej zatańczy oraz dostaje od każdego darmowego
drinka. A jurorkami będą oczywiście nasze kochane dziewczęta.
-To bez sensu! Jakbyś nie zauważył
idioto to każda odda głos na swojego chłopaka. - Liam trzepnął
go po głowie. Jak to Tommo od razu zaczął poprawiać swoje
idealnie ułożone włoski. Wyglądało to tak komicznie, że
cichutko zachichotałam.
-Hmm... To może poprośmy jakieś
inne? - Zasugerował ucieszony Zayn. Widać było, że strasznie
palił się aby „wygrać” ten zakład. Muszę przyznać, że nie
za bardzo podobał mi się pomysł aby jakieś obce dziewczyny
oceniały mojego blondyna. Spojrzałam z powątpiewaniem na Danielle
i Perri. Widziałam, że też nie były jakoś przekonane do tego
pomysłu. Ku naszemu zdziwieniu cała czwórka przyznała mu rację.
-A nas to już nikt nie zapyta o zgodę?
My nie mamy tutaj już nic do gadania? - Odezwałam się po chwili.
Brunetka podniosła kciuk w górę co oznaczało, że dobrze robię.
-No dziewczyny prosimy to tylko taki
mały zakładzik. - Louis podbiegł do mnie i klęknął przede mną
robiąc tą swoją słodką minę. Ponowie zerknęłam w stronę
dziewczyn. Te tylko wymieniły spojrzenia i kiwnęły mi twierdząco.
-Niech wam będzie ale pamiętajcie. My
WSZYSTKO widzimy. - Położyłam nacisk na „wszystko” i
pogroziłam im palcem. Ci szybko się zerwali ze swoich siedzeń .
Nialler w biegu cmoknął mnie w usta i już ich nie było. Widziałam
jak podchodzą do niektórych dziewczyn zbierając swoje cudowne
jury. Chwilę później o dziwo wszyscy zeszli z parkietu a na środku
zostali tylko Liam, Niall, Louis i Zayn. Wybrane dziewczyny usiadły
na pięciu stołkach. Muszę przyznać, że były cholernie ładne.
Nie podobało mi się tylko jak jedna ciągle spogląda na mojego
misiaka. Skarciłam się w myślach za moje głupie zachowanie i
czekałam na ciąg dalszy tego całego cyrku. Downy nasze kochane coś
jeszcze chwilę ze sobą ustalali a minutę później włączono
muzykę. Leciało akurat „I'm sexy and I know it”. Chłopaki od
razu zaczęli wywijać jakieś dzikie tańce. Bardziej przypominało
mi to taniec jakiegoś dzikiego plemienia niż zwykłych nastolatków
. Nie wspomnę już o tym, że wszyscy ledwo stali na nogach. Z
powątpiewaniem patrzyłyśmy na to wszystko. Walnęłam się tylko
jeszcze otwartą ręką w czoło pytając się w myślach z kim ja
się zadaję i kontynuowałam oglądać to ich show. W pewnym
momencie Niall wymyślił sobie, że wskoczy na barana Lou. Niestety
nie skończyło się to dla nich dobrze. Biedny Tomlinson był tak
pijany, że nie utrzymał blondyna i obaj wywalili się na parkiet
przy okazji podcinając nogi Liamowi, który z kolei w panice złapał
się Zayn'a. Cała nasza czwórka leżała teraz na podłodze z
bardzo zdezorientowanymi minami. Wszyscy na sali oczywiście zaczęli
się śmiać a my razem z nimi. Podeszłyśmy do naszych sierot i
pomogłyśmy im wstać.
-Niall baranie! Widzisz co narobiłeś?
- Krzyczał na niego Zayn poprawiając swoje ubrania.
-Dobra nie to teraz jest ważne. Lepiej
dowiedzmy się kto wygrał! - Przerwał mu Liam i wszystkie głowy
skierowały się w stronę „jurorek”.
-Mamy już głosować tak? - Spytała
jedna z nich. Ci tylko energicznie pomachali głowami i w skupieniu
czekali na wynik. Lecz one zamiast powiedziec to i mieć z głowy
zaczęły się wykłócać która pierwsza.
-Kurwa mać czy możecie wreszcie
zagłosować!? - Wydarłam się na nie a na sali zapanowała cisza.
Ku mojej uldze jedna podjęła się tegoż trudnego zadania.
-Mój głos należy do Liam'a.- Gdy
chłopak to usłyszał to aż podskoczył z radości. Co za dzieci,
co za dzieci!
-Mój głos należy do Niall'a –
Blondyn popatrzył z wyższością na swoich kolegów i dumny jak paw
podszedł do mnie.
-Mój głos należy do Zayn'a
-Ja natomiast oddaję swój głos na
Louisa. - No to mieliśmy remisik. Od ostatniej laski zależało kto
wygra ten zakład.
-Mój głos wędruje do Zayn'a.
-HA! Słyszeliście?! Wygrałem!! -
Biegał wokół nas i co chwilę nabijał się z chłopaków. Jednak
trójka zachowała się z godnością i tylko mu pogratulowali.
Przytuliłam Niallera i szepnęłam mu na ucho, że i tak jestem z
niego dumna. Widać było, że tymi słowami miło połechtałam jego
ego. W odpowiedzi pocałował mnie tylko namiętnie w usta a ja jak
zawsze poczułam miłe mrowienie w brzuchu. Chłopaki podziękowali
jeszcze wszystkim za świetną zabawę i usiedliśmy z powrotem na
naszych miejscach. W pewnym momencie poczułam, że robi mi się
niedobrze. Spojrzałam na Horana, który cały czas obejmując mnie
rozmawiał w tej chwili z Liam'em
-Kochanie? - Delikatnie pociągnęłam
go za rękaw. Natychmiastowo odwrócił się w moją stronę i
spojrzał na mnie tymi swoimi błękitnymi tęczówkami. Gdybym nie
miała nudności na pewno w tej chwili utonęłabym w jego spojrzeniu
lecz teraz nie było to możliwe.
-Źle się czuję, chyba wrócę do
domu i przy okazji zgarnę ze sobą Hazzę.
-Nigdzie sama nie pojedziesz, jadę z
tobą! - Powiedział stanowczo i już miał wstać lecz zatrzymałam
go.
-Niall poradzę sobie naprawdę nie
będę psuć wam wieczoru. Widzimy się w domu. - Nachyliłam się
nad nim i pocałowałam go delikatnie. Gdy się od siebie oderwaliśmy
podeszłam do Harry'ego i z trudem podniosłam go. Jeszcze raz
zapewniłam wszystkich, że wszystko będzie okej i udałam się do
wyjścia. Zamiast pokonać ten dystans w trzy minuty zajęło mi to
około piętnastu. Niestety ciężko się idzie z takim balastem na
ramieniu. Całość utrudniały mi moje ukochane szpilki. Gdy
wyszliśmy na dwór odetchnęłam z ulgą. Ku mojej uldze chłopak
wytrzeźwiał na tyle aby być w stanie iść o własnych siłach.
Złapałam go tylko za rękę i pociągnęłam w stronę naszej
limuzyny. Zapakowaliśmy się do środka i pojazd ruszył. Poczułam
jak żołądek podchodzi mi do gardła więc uchyliłam delikatnie
okno i oparłam głowę na ramieniu bruneta. Harry jak zawsze był
bardzo opiekuńczy. Delikatnie gładził mnie po włosach i kilka
razy złożył na nim delikatnego buziaka. Uśmiechnęłam się sama
do siebie. Po kilkunastu minutach dojechaliśmy na miejsce a szofera
wysłaliśmy z powrotem pod klub. Wzięłam przyjaciela pod rękę i
ruszyliśmy w stronę domu. Dopiero teraz zdałam sobie sprawę jak
bardzo jestem pijana. Nie wiem dlaczego wcześniej tego nie
odczuwałam ale cieszyłam się, że nie skończyłam tam w podobny
sposób jak Hazza. Zawsze to lepiej przeżyć takie coś w domu, z
dala od reporterów i obcych ludzi. Z trudem wygrzebałam z torebki
klucze od domu i wtoczyliśmy się do przedpokoju.
-Dasz sobie już sam radę? - Spytałam
i nieprzytomnym wzrokiem spojrzałam na loczka. Ten kiwnął
twierdząco głową i w bardzo śmieszny sposób zaczął zdejmować
buty. Zaśmiałam się pod nosem i ruszyłam na górę po schodach.
Gdy byłam w połowie poczułam jak czyjeś dłonie oplatają się
wokół moje talii. Zdziwiona odwróciłam się i stanęłam twarzą
w twarz z brunetem. Nie zdążyłam nic powiedzieć ponieważ
poczułam jego gorące usta na swoich.
*********************************************************************************
I jest tak długo wyczekiwany rozdział szósty! Przepraszam was, że musieliście tyle czekać. Chciałabym podziękować wam za wszystkie cudwone komentarze, które po sobie pozostawiliście. Pamiętajcie, że kocham was i dla was to robię! Ten rozdział jest dedykowany dla @mrsnosek oraz @robciaxd . Dziękuję wam kochane za wsparcie w trudnych dla mnie chwilach. Całuję wszystkich bardzo gorąco i jak zawsz liczę na szczere komentarze.
czytasz = komentujesz
love u all xx
Czy ja czegoć nie ogarniam czy Harry właśnie ją pocałował!? Przecież oni są przyjaciółmi to nie może być tak. Nawet nie wiesz jak się śmiałam jak czytałam o tym ich zakładzie<3
OdpowiedzUsuńsuper, wstawiaj następny <3
OdpowiedzUsuńo kurde ! genialne !
OdpowiedzUsuńwtf? Styles? ja go kiedys walne w jego mordkę! O.o No ja nie wierze no. :o
OdpowiedzUsuńpisz i szybko wstawiaj następny! :D a Styles spi na wycieraczce xd
uuuu... Niall nie będzie zadowolony z ich pocałunku ;D rozdział jak zawsze świetny! W końcu mogę komentować ;* Dawaj szybko nowy ;)
OdpowiedzUsuńCudny rozdział. *_*
OdpowiedzUsuńCzekam na następny . <3
Jest naprawdę cudowny rozdział! ;)
OdpowiedzUsuńHarry ją pocałował O BOŻE!!!! :D
Masz strasznie fajny styl pisania, po prostu tak wciągasz mnie do opowieści, że trudno to określić! ;))
Podobał mi się opis tańca chłopaków , hahah! ^^
Nie mogę się doczekać następnego! ;D
Ciekawi mnie jakie będzie zachowanie Niall! Nie trzymaj mnie długo w niepewności ! ^^
Love you,
@natalia_hugme
www.ye-ti.blogspot.com
No więc sama nie wiem ;p
OdpowiedzUsuńNie jest źle, ale dużo Ci brakuje. Często używasz zbyt potocznego stylu co mnie trochę (trochę więcej niż trochę) denerwuję. Poza tym akcja dzieje się strasznie szybko, a nie dzieje się nic wyjątkowo specjalnego co by wywoływało ważniejsze wydarzenia (typu związek Caroline i Nialla). Według mnie powinien być długi okres poprzedzający rozpoczęcie ich związku. Jest szósty rozdział, a Caroline już całuję się z Harrym (to, że oni coś do siebie czują było jasne od samego początku xd :) ) Co do Eleanor i Lou to nie podoba mi się sposób w jaki zerwali. I to, że El jest taką idiotką ale to już Twoja decyzja ;p
No ale od nikt nie jest doskonały. Im więcej będziesz pisać tym będzie lepiej :) Powodzenia! :*
uhuhuhuuhh, ale się rozpisałaś ! <3
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, ze jest super . : )
Nie spodziewałam się czegoś takiego . :D
Ale się rozpisałaś . :DD
+ obserwuję . (:
Zapraszam do mnie . ;
http://onedloveeforever.blogspot.com
Taaak! ;D
OdpowiedzUsuńTo opowiadanie mnie wciagnelo! ;D
Teraz mnie ciekawi jak Caroline zareaguje na pocalunek Hazzy :D
czekam na nn ;) x
boskie!!!
OdpowiedzUsuńoby tak dalej! :-)
Jak pomyślę co poczuje Niall kiedy dowie sie o tym pocałunku,to mam ochotę ryczeć.To że Harry i Caroline coś do siebie czują,można było odczuć na samym początku.Wydaje misię że szkoda by było żeby związek Nialla i Carol w taki sposób się skończył,to by było za oczywiste.Uważam że ten rozdział jest na prawdę bardzo dobry ;)czekam na następny z niecierpliwością,pozdrawiam ;*
OdpowiedzUsuńGenialny rozdział, ale coś czuję, że Niall nie będzie zadowolony. :D Czekam na kolejny. :)
OdpowiedzUsuńSuuuper rozdział < 3 .
OdpowiedzUsuńCzekam na następny . ♥
Świetne :D teraz ten moment z Harrym MGMHWGMG :D czekam na kolejny (: @Im_pussy_magnet
OdpowiedzUsuńZacne zacne :D Obawiam się co wyjdzie z tej sytuacji Caroline+Harry, czekam na next. Jak będzie nowy rozdział dasz mi znać na TT : @Miss_Carrot69 :) Pozdrawiam. ♥
OdpowiedzUsuń:O Wiedziałam że Harry coś odpierdoli! No wiedziałam!
OdpowiedzUsuńOD POCZĄTKU WIEDZIAŁAM, ŻE HAZZA TO W KOŃCU ZROBI, CZEKAŁAM TYLKO KIEDY :O świetnie mi się czyta Twojego bloga, nawet nie wiesz jak przeżywam każdą scenę :) xx liczę na informowanie mnie o nowych rozdziałach na tt,
OdpowiedzUsuńblaacktea
boże, dziewczyno. nie wiesz jak działa na mnie twoje opowiadanie. dziękuję ci za to, że piszesz i że się nie zrażasz do tego. kocham cię. <3 @nochyba_ty
OdpowiedzUsuńdziś mam zamiar napisać notkę na http://causeiloveumorethanthis.blogspot.com/ więc czekaj!
Świetnie piszesz. Bardzo mi się podoba twoje opowiadanie, bo wiesz o czym pisać i to opisujesz. A co do Harrego to chyba każdy wiedział że w końcu nastąpi ten moment :D
OdpowiedzUsuńłałałałał :D czaad. ciekawi mnie jej reakcja. od początku było powiedziane, że traktuje Stylesa jak przyjaciela i do tego jeszcze jej związek z Niallem. kurde, jakby Horan to widział to przecież chyba by skrzywdził Harry'ego :o jakie emocje.
OdpowiedzUsuńLol, nieźle! Tak sądziłam, że coś odwalą :D
OdpowiedzUsuńSuper:D
Pozdrawiam Donia :D