wtorek, 30 października 2012

seventh.


.Oczami Harryego.

Patrzyłem nieprzytomnym wzrokiem jak dziewczyna wchodzi niezdarnie po schodach. Pomimo tego, że się zataczała poruszała się z niezwykłą gracją. Była taka seksowna w tej swojej sukience, że poczułem jak moje serce przyspiesza. Pragnąłem jej w tej chwili jak nigdy nikogo innego. Szybko się do niej zbliżyłem i złapałem za biodra. Sprawnym ruchem obróciłem ją tak że nasze twarze dzieliło kilka centymetrów. Pomimo tego, że sam dużo wypiłem poczułem od niej zapach alkoholu. Patrzyła na mnie tymi swoimi pięknymi zielonymi oczami od których nogi się pode mną uginały. Przeniosłem wzrok na jej kuszące, czerwone usta. Niewiele myśląc nachyliłem się nad nią i pocałowałem jej delikatne wargi, które były takie miękkie. Brunetka na początku odwzajemniła pocałunek co spodobało mi się dlatego przymknąłem powieki. Jednak moja sielanka nie trwała zbyt długo, ponieważ po chwili poczułem silne uderzenie w policzek. Automatycznie otworzyłem oczy i spojrzałem na Caroline. Po jej policzku spłynęła pojedyncza łza. Wtedy dotarło do mnie jak bardzo idiotyczną rzecz zrobiłem. Chciałem ją przytulić lecz ta tylko mnie odepchnęła i pobiegła do swojego pokoju. Oparłem się o ścianę i zjechałem po niej chowając twarz w dłoniach. Nie mogłem uwierzyć, że to zrobiłem. Przecież obiecałem sobie, że nigdy się do niczego nie posunę w szczególności kiedy jest z Niallem. Właśnie Niall. Nie mogłem znieść myśli, że pocałowałem dziewczynę mojego przyjaciela. I ja mu mówiłem, że jak tylko ją skrzywdzi to pożałuje a teraz sam co zrobiłem!? Skrzywdziłem i ją i jego. Mam tylko nadzieję, że ta sytuacja nie będzie miała wpływu na ich związek i na relacje między nimi. Naprawdę i szczerze pragnąłem ich szczęścia a to, że kocham? Tak, kocham Caroline, nie popsuje wszystkiego. Muszę bardziej się pilnować z okazywaniem uczuć a żeby to się udało muszę ograniczyć imprezy i alkohol po którym staję się odważniejszy. Powoli podniosłem się ze schodów i skierowałem swe kroki na piętro. Przechodzą obok pokoju brunetki zauważyłem, że pali się w nim jeszcze światło co oznaczało, że ona jeszcze nie śpi. Na chwilę się zatrzymałem ale tylko pokręciłem głową i ruszyłem dalej w stronę swojego pokoju. Tak... To był pierwszy raz kiedy nie poszedłem powiedzieć jej „dobranoc”. Po chwili stanąłem przed swoimi drzwiami i głośno wciągnąłem powietrze.
-Nieźle zjebałeś Styles. - Mruknąłem i nacisnąłem klamkę.

.Oczami Louisa.

Dochodziła właśnie godzina czwarta nad ranem a impreza trwała w najlepsze. Z naszej ósemki pozostałem tylko ja, Liam i Dziewczyny. Caroline zawinęła się z Hazzą do domu kilka godzin wcześniej do domu natomiast Niall i Zayn skończyli niedawno tak jak nasz loczek. Pomimo tak później pory klub był nadal prawie pełny. Skierowałem się właśnie do baru po kolejną porcję alkoholu. Tego wieczoru wypiłem bardzo dużo dlatego szedłem tam z pewną trudnością. Nogi mi się trochę plątały a świat trochę wirował. Dokładnie nie pamiętam rozmowy z barmanem ale niedługo później siedziałem ponownie ze wszystkimi przy naszym stoliku. No może nie wszyscy siedzieli bo jak już wcześniej wspomniałem dwójka niestety poległa. Oparłem się wygodnie o oparcie kanapy i zacząłem obserwować ludzi. Jedni tańczyli, inni rozmawiali. W kącie sali siedziała jakaś para i się namiętnie całowała. Przeniosłem wzrok na prawą część pomieszczenia i wtedy ją ujrzałem. Niewysoka brunetka o błękitnych oczach. Gdy zauważyła, że się jej przyglądam szybko odwróciła wzrok. To było takie urocze, że poczułem jak coś dziwnego dzieje się z moim żołądkiem. Postanowiłem podejść do niej i porozmawiać z nią. Na moje szczęście chociaż wydało mi się to bardzo dziwne siedziała sama i popijała jakiegoś kolorowego drinka. Podniosłem się z kanapy i skierowałem swoje kroki w jej stronę. Zająłem miejsce koło niej i z szerokim uśmiechem spojrzałem się na nią. Wydawała się być spięta tą całą sytuacją dlatego stwierdziłem, że to ja powinienem zacząć naszą rozmowę.
-Powiedz mi co tak piękna dziewczyna robi tutaj sama? - Spytałem puszczając do niej oko.
-Przyszłam tutaj z przyjaciółką ale pół godziny temu gdzieś poszła i do tej pory nie wróciła. - To powiedziawszy szybko rozejrzała się wokoło.
-Spokojnie na pewno nie zostawi cię samej. Tak poza tym to jestem Louis. - Zaśmiałem się i wyciągnąłem rękę w jej stronę.
-Tak wiem kim jesteś. Jesteś członkiem one direction a ja jestem waszą fanką. Jesteście naprawdę wspaniali i nie spodziewałam się, że kiedykolwiek was spotkam. Od roku staram się o follow od każdego z was a wy mnie nie zauważaliście. Ale ja wiem, że do was pisze tyle dziewczyn, że ciężko to wszystko ogarnąć więc nie spodziewałam się zbyt wiele. Ale wiesz jak to mówią nadzieja umiera ostatnia. - Dziewczyna strasznie się rozgadała a ,że ja byłem pijany ciężko mi było za tym wszystkim nadążyć więc tylko się ponownie zaśmiałem.
-Ach tak.. na imię mam Susan. - Już pewniejszym głosem odpowiedziała i uścisnęła moją dłoń.
-Ale ty chyba nie jesteś stąd?
-Tak masz rację, jestem z Polski ale skąd wiedziałeś?
-Po akcencie. U ciebie tak jak u Nialla jest on dość słyszalny. - Brunetce chyba spodobało się to moje porównanie , ponieważ na jej twarzy pojawił się ogromny uśmiech.
-Może chodź ze mną do nas do stolika i poznasz resztę? - Zaproponowałem cicho modląc się w duchu aby się zgodziła.
-Z chęcią tyle, że nie chcę wam przeszkadzać i się wpraszać.
-A przestań! Idziesz ze mną. - Chwyciłem jej delikatną dłoń i pociągnąłem w stronę naszego miejsca. Po minucie byliśmy na miejscu.
-Eeee.. chyba się pochwaliłem tym, że poznasz wszystkich. Zapomniałem, że dla połowy z nas impreza się już skończyła. - Podrapałem się po głowie i nie wiedziałem co za bardzo zrobić. Zayn i Niall tak samo jak wcześniej Harry spali już z głowami na stole. Tylko Liam , Perrie i Danielle w miarę kontaktowali więc przedstawiłem im moją nową koleżankę i zajęliśmy miejsca obok nich. Dziewczyny bardzo ciepło przyjęły Susan i do razu zaczęły z nią plotkować. Mogłem się tego spodziewać i nie przyprowadzać jej tutaj. Naburmuszony wciągnąłem głośno powietrze i poszedłem po kolejnego drinka.


.Oczami Nialla.

-Niall obudź się musimy już się zbierać. - Usłyszałem nad uchem bełkot Liama. Otworzyłem powoli oczy po czym szybko zamknąłem je z powrotem ponieważ świat dookoła mnie cały wirował. Za dużo alkoholu Horan, stanowczo za dużo. Po chwili ponowiłem próbę i z trudem podniosłem się do pozycji siedzącej. Zobaczyłem, że Liaś razem z Perrie próbują przywołać do życia śpiącego obok mnie Zayna. Przede mną siedział Lou i zawzięcie rozmawiał z jakaś brunetką której nie znałem. Widać było, że pomiędzy nimi jest chemia więc tylko uśmiechnąłem się do siebie. Nie wiedziałem o co tutaj chodzi ale mało mnie to w tej chwili obchodziło. Nagle przede mną pojawiła się Danielle i podała mi butelkę z wodą, którą w zastraszającym tempie opróżniłem. Posłałem jej uśmiech pełen wdzięczności i nałożyłem na siebie swój sweterek. Brakowało mi Hazzy i mojej dziewczyny . Jednak po chwili panicznego rozglądania się na boki przypomniałem sobie, że już dawno pojechali do domu. Może to głupie ale nie było jej przy mnie kilka godzin a ja się już za nią cholernie stęskniłem. Po pół godzinie budzenia Zayna stwierdziliśmy, że nie ma innego wyjścia jak tylko go wziąć go na barana i zanieść do samochodu. Tak też zrobiliśmy. Ponieważ Liam był najbardziej trzeźwy z nas wszystkich to właśnie do niego należało to trudne zadanie. Czemu trudne? Ponieważ najbardziej trzeźwy to pojęcie względne biorąc pod uwagę, że większość z nas miała problemy z utrzymaniem równowagi. Ostrożnie wstałem z kanapy przytrzymując się jej oparcia. Zgarnęliśmy wszystkie nasze rzeczy i ruszyliśmy do wyjścia. Payne szedł przodem z Malikiem a my za nim asekurując nieprzytomnego bruneta.
-Widzę chłopaki, że impreza udana. Wpadajcie częściej. - Powiedział ochroniarz w momencie gdy go mijaliśmy. Na te słowa tylko podnieśliśmy kciuki w górę ponieważ ciężko było nam wypowiedzieć jakiekolwiek słowo. Na zewnątrz Lou zamówił swojej towarzyszce taksówkę i gdy ta przyjechała z niewielkim problemem doczłapaliśmy do naszej limuzyny i zapakowaliśmy się do środka.
-To kogo najpierw odwozimy? - Spytał nasz kierowca.
-Nikogo, dziewczyny śpią dzisiaj u nas więc do naszego domu poprosimy. - Powiedział Liam i wtulił się w swoją dziewczynę. Gdy to zobaczyłem od razu pomyślałem o Caroline i zastanawiałem się co teraz robi. Spojrzałem na zegarek i z zaskoczeniem stwierdziłem, że dochodzi siódma. Było więc oczywiste, że moja ukochana już dawno śpi. Po niedługim czasie byliśmy już na miejscu. Na dworze zaczynało już świtać. Pomogliśmy zanieść Zayna do jego pokoju w którym została już z nim tylko Perrie. Na korytarzu pożegnaliśmy się i każdy udał się do swojego pokoju. Tak bardzo brakowało mi Caroline, że postanowiłem spać dzisiaj z nią. Wszedłem po cichu do jej pokoju. Brunetka leżała na łóżku nadal w swojej seksownej sukience i smacznie pochrapywała. Starałem się nie narobić za wiele hałasu co jednak mi się nie udało, ponieważ w drodze do jej łóżka strąciłem lampkę nocną. Ta spadła na podłogę rozbijając się i powodując głośny huk. Z przerażeniem spojrzałem na dziewczynę. Ta jednak nawet nie drgnęła co przyjąłem z wielką ulgą. Ostrożnie położyłem się koło niej i przytuliłem ją do siebie. Była taka miękka i ciepła. Złożyłem delikatny pocałunek na jej szyi po czym zasnąłem.

.Oczami Caroline.

Rano obudziły mnie promienie słońca padające na moją twarz. Czułam, że ktoś mnie obejmuje i tak jak przypuszczałam był to mój Niall. Wyglądał tak słodko. Jego blond włoski sterczały każdy w inną stronę. Powoli podniosłam się i spojrzałam przez okno. Ulica była zalana złotymi promieniami słońca. Podeszłam do okna i otworzyłam je. Poczułam delikatny powiew wiatru i zapach lata. Przymknęłam oczy kładąc dłonie na parapet. W tej chwili poczułam jak bardzo mi się chce pić. Rozejrzałam się po pomieszczeniu i na moje szczęście dostrzegłam butelkę z wodą stojącą na mojej szafce nocnej. Szybko chwyciłam ją po czym z powrotem usiadłam na łóżku. Nie bardzo pamiętałam wszystko z wczorajszego wieczoru oprócz jednego feralnego zdarzenia na schodach. To pamiętałam aż za dobrze. Spojrzałam na irlandczyka. Spał sobie właśnie spokojnie nie wiedząc o niczym. Poczułam ogromne wyrzuty sumienia oraz niechęć do samej siebie. Potrzebowałam teraz trochę czasu aby to sobie przemyśleć. Zegarek pokazywał godzinę dziewiątą. Ponieważ nie miałam nic do roboty oraz wiedziałam, że mój głodomorek szybko się nie obudzi postanowiłam , że pójdę pobiegać. Wzięłam z garderoby moje ulubione szare spodnie dresowe a do tego białą bokserkę. Następnie skierowałam się do mojej prywatnej łazienki , której drzwi znajdowały się przy drzwiach do mojej garderoby. Weszłam do środka i położyłam moje rzeczy na półce. Rozebrałam się i wskoczyłam pod prysznic . Zimna woda spływała po moim ciele. Nie wiem czemu ale nagle poczułam ulgę. Miałam wrażenie , że ze spływającą wodą odchodzą moje wszystkie problemy. Zakręciłam kurek po czym szczelnie owinęłam się ręcznikiem. Podeszłam do umywalki w celu umycia zębów. Ubrałam się we wcześniej już przygotowane ubrania , związałam włosy w wysokiego kucyka i byłam gotowa. Wychodząc z pokoju chwyciłam jeszcze mojego iPoda ze słuchawkami i po chwili byłam na dole. Tak jak przypuszczałam wszyscy nadal spali co zresztą wcale mnie nie dziwiło. Ubrałam moje Zielone adidasy za kostkę i wyszłam z domu. Na dworze było bardzo przyjemnie , temperatura była niemal idealna. Chwile zastanawiałam się gdzie mam się udać. Na prawo w oddali znajdował się niewielki park. Stwierdziłam , że to będzie idealne miejsce po czym skierowałam się w tamtą stronę.

*

Biegałam już z dobrą godzinę i powoli zaczynałam czuć się zmęczona. Postanowiłam zrobić sobie krótką przerwę. Usiadłam na najbliższej ławce szybko oddychając. Łokcie oparłam na kolanach i zaczęłam wpatrywać się w ziemię. Bieganie zawsze mi pomagało. To był mój taki sekretny sposób na stres. Teraz pozostało mi zastanowić się nad tym co wydarzyło się wczoraj pomiędzy mną a Hazzą. Może lepiej będzie jeśli nie powiem o tym Niallowi? Każdemu może się zdarzyć w szczególności, że to nie była moja wina. Nie chciałam narażać przyjaźni chłopaków więc wydawało mi się, że to najbardziej rozsądne wyjście. Jednak najlepiej by było gdyby Harry tego nie pamiętał. On jest taki honorowy, że na pewno zechce powiedzieć o tym blondynowi. A co jeśli pamięta i wszyscy już wstali? Wtedy jest bardzo prawdopodobne, że Nialler wie już o wszystkim. Przeraziła mnie ta myśl więc w pośpiechu podniosłam się z ławki i w biegu rzuciłam się w stronę naszej willi. Jeszcze nigdy chyba tak szybko nie biegłam. Gdy znalazłam się już w środku z ulgą zobaczyłam, że wszyscy nadal smacznie sobie śpią. Ściągnęłam buty i zabierając ze sobą kolejną butelkę wody usadowiłam się na kanapie i włączyłam sobie MTV. Właśnie leciał teledysk chłopaków do Live while we're young. Z zauroczeniem oglądałam tych moich kochanych pajaców. Wypadli w nim tak naturalnie i to mi się w nim najbardziej podobało. Akurat pokazane było jak Harry nie obronił i piłka przeleciała mu między nogami.
-Styles ty cioto. - Mruknęłam sama do siebie.
-Tak? - Usłyszałam jego głos i aż podskoczyłam w miejscu łapiąc się za serce. Spojrzałam na niego mrużąc oczy. Ten tylko wzruszył ramionami i usiadł naprzeciwko mnie.
-Chciałem porozmawiać. - Spojrzał na mnie a ja poczułam jak żołądek podchodzi mi do gardła. Tego najbardziej się obawiałam ale nie miałam wyjścia więc tylko kiwnęłam głową. Brunet podszedł do mnie i chwycił mnie za rękę po to aby po chwili ciągnąć mnie w stronę ogrodu. Usiedliśmy obok siebie nad basenem. Zanurzyłam nogi w lodowatej wodzie co spowodowało, że moje ciało przeszedł delikatny dreszcz. Bałam się spojrzeć na niego więc swój wzrok utkwiłam w dłoniach.
-Jak się domyślasz chodzi mi o wczoraj. Nie wiem co mnie poniosło ale jest mi cholernie głupio. Nie chciałem cię urazić ani nic. Byłem pijany. Wiem, że to głupie tłumaczenie ale jak mówi przysłowie tylko winny się tłumaczy. Nie chcę również aby to popsuło nasze relacje. Kocham cię. Kocham cię jak siostrę. Zawsze tak było , jest i będzie. Czy wybaczysz mi to co zrobiłem? - Spytał chwytając mnie za podbródek i zmuszając do spojrzenia sobie w oczy. Były smutne i pełne bólu.
-Harry ja .. nie mówmy o tym Niallowi dobrze? Przynajmniej na razie. - Ten się chwile zastanawiał po czym twierdząco kiwnął głową. W tej chwili poczułam jak ogromny kamień spada mi z serca.
-I ja też bym chciała cię przeprosić. Za ten policzek. - Dodałam szybko, gdy zobaczyłam, że nie bardzo wie o co mi chodzi.
-Przestań. Należało mi się. Jestem totalnym debilem.
-Nie mów tak proszę cię. To co nadal przyjaciele? - Spytałam starając się przywołać jakikolwiek uśmiech.
-Przyjaciele. - Westchnął i mocno mnie do siebie przytulił.
-Jesteś może głodny? - Spytałam odsuwając się od niego.
-Nawet nie wiesz jak bardzo. - Wyszczerzył się ukazując swoje śnieżnobiałe ząbki.
-To kto ostatni w kuchni ten ciota! - Krzyknęłam i popędziłam w stronę naszej „mety”. Jak to Harry, jak zawsze próbował oszukiwać i w pewnym momencie podłożył mi nogę. Jednak tylko się zachwiałam i już mnie nie było. Oczywiście wygrałam i na miejscu radośnie podskakiwałam sobie w miejscu.
-Wygrałam!
-No niech ci będzie! To co może jajecznica?
-Idealnie podasz mi jajka?
-Ja już mam dwa . - Powiedział z łobuzerskim uśmiechem.
-Jesteś nienormalny Styles!

__________________________________________________________


love u all.




czytasz = komentujesz 

36 komentarzy:

  1. ahahahahahhaahha, końcówka mnie rozwaliła. XD :D
    dajesz dalej! :D pewnie i tak powiedzą Niallowi, ale i tak jestem tego ciekawa, no. ;D

    OdpowiedzUsuń
  2. Haha końcówka the best of! I wgl meeega !! :D <3

    OdpowiedzUsuń
  3. No więc tak jak obiecałam- przeczytałam i komentuję. Rozdział mega zacny. ♥ Popłakałam się przy tym zdaniu że nie powiedział jej dobranoc ;c Ale cieszę się że sobie to z Harrym wyjaśniła :) Uuu czuję gorący związek Lou z Susan :D Czekam na powiadomienie o następnym rozdziale na TT ♥

    OdpowiedzUsuń
  4. jest super, taki dług było co czytać :D dobrze, że z Hazzą nie ma końca przyjaźni :) x czekam na kolejny x @Im_pussy_magnet

    OdpowiedzUsuń
  5. A więc ten rodział jest świetny! :) cieszę się, że sobie wyjaśnili i że nadal są przjaciółmi no, ale żal mi Stylesa i jeszcze to 'to był pierwszy raz kiedy nie poszedłem powiedzieć jej 'dobranoc' ' normalnie łzy w oczach :c Hazza kłamczuch, przecież wiadomo, że coś do niej czuje nadal!;d a to "-Styles ty cioto. -Tak?" mnie rozwaliło xd a więc ten rozdział doprowadził mnie prawie do płaczu, ale też rozbawił do łez♥♥ czekam na następny i liczę na powiadomienie na tt,
    blaacktea

    OdpowiedzUsuń
  6. hahaha, dobry blog :D w niektórych momentach, miałam taką bekę xd czekam na następny, informuj mnie, jak napiszesz na moim tt : @paradise913

    OdpowiedzUsuń
  7. hahahhahahahahahhahahahahah nie no końcówka zajebista jest :D hahahaha

    OdpowiedzUsuń
  8. AAAAAAAAAAAAAAAAAAA. ZAJEBISTY. i Styles ty cioto! hahaha Mam nadzieję, że w następnym będzie więcej Susan i Lou <3. Dziękuję. Kocham cię <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Hahahahahahahhahaha -Podasz mi jajka -Ja już mam dwa.
    No kurde! Chcesz żebym ze śmiechu zeszła!!! Rozdział zajebisty, chce więcej jak najszybciej!<3

    OdpowiedzUsuń
  10. CUDNY ROZDZIAŁ ! *_*

    OdpowiedzUsuń
  11. Po prostu cudne <333 Bosko piszesz ;D

    OdpowiedzUsuń
  12. No nareszcie dodałaś nowy rozdział. Już nie mogłam się doczekać! Rozdział jest świetny, kocham jak piszesz ♥ czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. jeju. mówiłam, że przeczytam i tak oto w ten czwartkowy poranek nadrobiłam wszystkie siedem rozdziałów oraz prolog :) powinnam wyrazić tu swoją opinie, jednak myślę, że mi nie wypada, ponieważ piszesz to tak swobodnie, o wiele lepiej niż ja. fabuła jest bardzo ciekawa a wszystkie opisy uczuć idealne. jak tylko włacze laptopa zacznę Cię obserwować. nie wiem czemu, lecz chciałabym, żeby Caroline była z Harrym, jednak wszystko w Twoich rękach i już nie mogę się doczekać kolejnych rozdziałów.
    to opowiadanie zdecydowanie pojawiło się na liście moich ulubionych :)x

    gratuluje talentu i życzę weny ! xx @u_smilex
    jakbyś miała chwilę to zapraszam na moje opowiadanie. jest dopiero prolog i pierwszy rozdział, jednak byłoby mi miło gdyby ktoś taki jak Ty wyraził swoją opinie <3
    -http://we-found-lovex.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  14. No to na pewno napiszę to samo co wszyscy czyli :D Wątek o jajkach. ROZWALIŁ MNIE NA ŁOPATKI. Ja czekam akuratnie na ciąg dalszy z Louisem i Susan. Podobało mi sie to 'Dziewczyna strasznie się rozgadała a ,że ja byłem pijany ciężko mi było za tym wszystkim nadążyć więc tylko się ponownie zaśmiałem.' nowe oblicze PIJANEGO Louisa :]
    Podoba mi się rozdział bardzo pisz bo na prawde masz do tego talent :D
    PS: Mam nadzieję że wiążesz plany z pisaniem książek? :D

    OdpowiedzUsuń
  15. świetny;))
    Zapraszam do mnie http://emmmm9835.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. jestem daleko w tyle, bo dopiero na prologu, ale nadrobię sobie to wszystko dzisiaj i będę na bierząco!<3 ale przeczytałam też ten rozdział i się śmiałam wniebogłosy!:) nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału i kolejnej śmiesznej sytuacji! AMAZAYN :3 / @swagclauds

    OdpowiedzUsuń
  17. NONONONO,ŚWIETNY. :D *_*

    OdpowiedzUsuń
  18. Rozdział jest świetny, masz talent, uwielbiam to jak piszesz, jest to takie wciągające :3
    Przeczytałam wszystkoe rozdziały, więc jestem już na bierząco, hehs :D
    Najśmiesznoejszy jest koniec i nieudabo budzenie Zayna, loooool
    Czekam na nn, mogłabyś mnie o nim poinformować na twitterze? Byłabym wdzięczna ♥
    @_karolaaa_

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetnie akcja się toczy. SLHEPDGBGKA4PJBHPJ czekam na kolejny *_____*

    OdpowiedzUsuń
  20. KOCHAM TO! SDFJDFHJDGJHGFH CHCE NASTEPNYYY < 3

    I WGL TO CHCIALABYM ABY BYLA Z HAZZA.. :D XX. < 3

    OdpowiedzUsuń
  21. Świetnie piszesz, ciekawie jest:) / @IWantToSeeYouu

    OdpowiedzUsuń
  22. .KamCiaaa ! ;***3 listopada 2012 13:23

    Wow ;D
    Odcinek Boski! ;))
    Czekam na NN z niecierpliwością! ;**

    OdpowiedzUsuń
  23. Piękne opowiadanie♥ Przeczytałam właśnie wszytsko od początku i bardzo mi się podoba! Nie wiem co napisać więc dodam tylko że jest naprawdę świetne♥ ~Agnes♥

    OdpowiedzUsuń
  24. doszłam do wniosku, że strasznie nie spodobało mi się zachowanie pijanego Harry'ego. jeny, chciałabym być na miejscu głównej bohaterki, jeśli chodzi o Nialla.. ogólnie jest genialnie <3 z niecierpliwością czekam na 8 :D

    OdpowiedzUsuń
  25. Kocham to !!! :) już nie mogę się doczekać następnego wpisu :)

    OdpowiedzUsuń
  26. Wow!
    Piszesz niesamowicie!
    Wpadlam na twojego bloga dzisiaj, przez Twitter'a :-P
    Strasznie ci zazdroszcze talentu, oraz czytelnikow. Po prostu tyle komentarzy to mi sie sni :P
    No ale zasluzylas ;)
    A co do bloga,hmm nie wiem co powiedziec! Noe da sie opisac w slowach!No i piszesz o niebo lepiej niz ja, wiec chyba troche nie wypada :)
    Piszesz jednym slowem zajebiscie :)
    Czekam na nowy :)

    No i zapraszam do mnie, jak bys mogla wyrazic swoja opine byla bym strasznie wdzieczna :
    1dslawaizakazanamilosc.blogspot.com

    No i jak bys mogla informowac mnie o nowych rozdzialach tez bym sie ucieszyla ;) To moj Twitter : @Kiicciiaa

    OdpowiedzUsuń
  27. awww <3 zajebisty : D : D
    + dziękuję za skomentowanie mojego bloga : * i oczywiście dostaniesz dedyka do Nialla razem z jedną dziewczyną ( mam nadzieję, że Ci to nie przeszkadza .. ) i jeszcze raz Ci mówię, że to opowiadanie jest zajebiste ! : D : D

    OdpowiedzUsuń
  28. Kocham te opowiadania, masz talent bejbeee <3 (HoranLove_xX)

    OdpowiedzUsuń
  29. Jestem pod ogromnym zaskoczeniem Twoją twórczością. Pozytywnie, oczywiście.
    Wszystko opisujesz w tak poetycki, a zarazem prosty sposób, co powoduje, że bardzo przyjemnie czyta się Twoje opowiadanie.
    Nie mogę się już doczekać następnego rozdziału.
    Pozdrawiam. Agnieszka. <3

    OdpowiedzUsuń
  30. Huh to tak jak obiecałam, w końcu przeczytałam iii... Jestem pod sporym wrażeniem. Zastanawiam się jak dużo czytasz tłumaczeń, bo masz strasznie podobny charakter pisania, co jest cuuudowne. Zdania nie są jakoś skomplikowane, przez co czyta się to zdecydowanie łatwiej, niż opowiadania innych autorek. Umiesz również dostosować się w charakter każdej osoby, co nie jest takie proste xd. Ja tam widzę, że była niezła impreza, wszyscy spici i to noszenie Zayna. O końcówce nie wspominam, bo jest po prostu zajebista... Co tam jeszcze... Może teraz jeden negatyw? Mało akcji, dużo pisania. Jak dla mnie za dużo opisujesz, ale to tylko moja sugestia. Liczę, że to wszystko się jakoś rozwinie ;*. Informuj mnie dalej o nowych rozdziałach na tt lub blogu, jak tam ci wygodniej xd To tyle ode mnie c; Weny życzę, kocie ;*

    OdpowiedzUsuń
  31. hej, chciałabym zaprosić cię na naszego nowego bloga - live-truth-love.blogspot.com - bardzo zachęcamy do komentowania i obserwowania :)

    OdpowiedzUsuń
  32. Wszystko genialne,bardzo się ucieszyłam że tak to się wszystko skończyło.Bałam się reakcji Nialla kiedy się o tym dowie,ale na szczęście do tego nie doszło.Skoda mi Hazzy,po bardzo kocha Caroline a musi to ukrywać,to nie fair.Rozdział perfekcyjny,miałam przyjemność z czytania ;)

    OdpowiedzUsuń
  33. Super..ale będzie jak się Niall dowie kiedyś, xD
    Nieźle, nieźle :D
    Pozdrawiam
    Donia :D

    OdpowiedzUsuń