czwartek, 28 marca 2013

twelfth

Oczami Caroline.


- Caroline! Zaczekaj proszę! Wszystko Ci wytłumaczę! – Ku mojemu zdziwieniu nie był to głos Nialla a Harrego. Obróciłam się w jego stronę nie przestając biec. Twarz chłopaka była zmartwiona ale nie obchodziło mnie to i nie chciałam słuchać jego „tłumaczeń”. To nie była jego sprawa i jeśli Niall by chciał, sam by mi wytłumaczył do czego doszło w garderobie. Najwidoczniej za bardzo był zajęty blondynką klejącą się do jego szyi żeby zauważyć moje zniknięcie. Kiedy wybiegłam z budynku tak po prostu opadłam na zimną ziemie chowając głowę między kolana. Chyba dopiero teraz zrozumiałam co się tak naprawdę stało. Poczułam silne ramiona podnoszące mnie do góry. Spojrzałam na chłopaka z głową pełną loków. Hazza uśmiechnął się do mnie pokrzepiająco co ja postarałam się odwzajemnić. Zaprowadził mnie na betonowe schody i posadził mnie na swoich kolanach. Przez kilka chwil w ciszy wpatrywaliśmy się w swoje oczy.


- Co się tam stało ? – Zapytałam w końcu kiedy ta cisza zaczęła mnie krępować. Chłopak wziął głęboki wdech i zaczął mi wszystko opowiadać. Z każdym jego słowem moje policzki robiły się coraz bardziej czerwone i było mi cholernie głupio. Zbyt pochopnie zareagowałam ta dziewczyna nie była dla mnie żadnym zagorzeniem - jak na razie. Kiedy chłopak skończył mi wszystko tłumaczyć wstaliśmy ze schodów i przytuleni do siebie poszliśmy coś zjeść. Nie chciałam się jeszcze spotykać z Niallem. Oczywiście, ze się za nim stęskniłam ale musiałam sobie w głowie poukładać wydarzenia z dzisiejszego dnia.


***


Wybraliśmy skromną restauracje na obrzeżach miasta. Harry zamówił dla nas dość obfity obiad, mimo moich protestów chłopak uparł się że po podróży i koncercie na pewno jestem głodna. Z doświadczenia wiedziałam, ze jeśli Loczek się na coś uprze nie da się go do niczego innego przekonać, dlatego odpuściłam i grzecznie czekałam na posiłek który zamówił chłopak.


- Tęskniłem za Tobą. – Chłopak zaskoczył mnie tym wyznaniem. Wstałam ze swojego miejsca podchodząc do chłopaka i mocno go przytulając.


- Ja za Tobą też – Wyszeptałam w jego loki. Trwaliśmy w takim uścisku do momentu kiedy kelnerka przyniosła nam obiad. Na talerzach znajdowało się sporych ilości spaghetti. Harry dobrze wiedział, że to jest moje ulubione danie. Z uśmiechem na ustach zaczęłam konsumować posiłek.


Oczami Nialla.


W chwili kiedy Caroline wybiegła z pomieszczenia odepchnąłem od siebie Nathalie. Byłem jednocześnie wkurzony i przerażony co się może stać. Chciałem wybiec za dziewczyną ale powstrzymał mnie przed tym Harry. Twierdził, że to nie będzie dobry pomysł ponieważ, blondynka jest teraz zdenerwowana i mogłaby zareagować pochopnie, może i miał racje.


A teraz? Siedzimy z resztą zespołu w naszym pokoju hotelowym i czekamy aż Harry wróci z Caroline. Nikt nie ma odwagi się odezwać, wszyscy siedzą ze spuszczonymi głowami. Nie wytrzymuje już tego. Ufam Harremu ale boje się że coś mogło pójść nie tak i ona już nie będzie chciała ze mną być. Zdenerwowany wyszedłem przed hotel nie przejmując się krzykiem fanek o których prawdę mówiąc kompletnie zapomniałem. Wymusiłem krótki uśmiech w ich stronę i czym prędzej uciekłem do parku po drugiej stronie ulicy. O tak później porze było tam nawet pusto. Usiadłem na jednej z wolnych ławek wpatrując się w przechodzące pary. Oni – byli tacy podobni do mnie i Caroline. Uśmiechnięci, wpatrzeni w siebie bez pamięci. Nie wygrażam sobie w tej chwili życia bez niej, bez mojego małego Słoneczka. Moje oczy zaszkliły się więc jak najszybciej chciałem przestać o tym myśleć. W tej chwili nie chciał bym się znaleźć na pierwszych stronach gazet pod nagłówkiem „ Niall Horan płacze! Co takiego się stało?!”


Otarłem spływające po moim policzku łzy, dla bezpieczeństwa spuszczając głowę w dół. Ktoś usiadł koło mnie na ławce, przez chwile nie reagowałem na obecność tej osoby ale kiedy przez dłuższą chwile czułem wzrok tej dziewczyny na swojej sylwetce niepewnie podniosłem wzrok na dziewczynę.


Była to zgrabna blondynka. Nawet podobna do Caroline. Odwzajemniłem jej uśmiech na co ona się delikatnie zarumieniła, co tylko dodało jej uroku.


- Jestem Niall a Ty? – Popatrzyłem wyczekująco na dziewczynę. Nie wiem dlaczego, może chciałem poznać jej imię ale z drugiej strony byłem ciekawy jaką barwę głosy ma ta dziewczyna.


- Annie – Nie wiedziałem co powiedzieć. Jej głos był hipnotyzujący. Potrząsnąłem głową żeby otrząsnąć się z tego dziwnego szoku.


- Co Ty tutaj robisz? – Zapytałem. W kolo nas było już kompletnie ciemna a dziewczyna najwidoczniej była tutaj sama.


- Wyszłam na spacer musiałam ochłonąć – Dziewczyna przerwała swoją wypowiedź, cicho chichocząc. – Byłam na Waszym koncercie, byliście wspaniali – Tym zdaniem kompletnie mnie zszokowała, skoro była naszą fanką to dlaczego nie piszczała, płakała i niewiadomo co jeszcze? Wolałem jej o to nie pytać, bo nie byłoby to ani mile ani stosowne.


- Miło mi to słyszeć! Staraliśmy się żeby wyszło jak najlepiej. – Dziewczyna uśmiechnęła się do mnie a jej ramiona lekko zadrżały z zimna. Ściągnąłem bluzę którą podałem Annie. Blondynka uśmiechnęła się do mnie a jej policzki zaczerwieniły się. Mimo że było już po zmierzchu, czerwony odcień jej policzków był bardzo widoczny.


***


Po odprowadzeniu dziewczyny do hotelu w którym miała apartament, wróciłem do swojego pokoju. W pokoju znajdowała się już Caroline ale nie wyglądało żeby miała ochotę ze mną rozmawiać więc bez słowa wszedłem do łazienki w celu wzięcia relaksującej kąpieli. Zamknąłem drzwi na klucz żeby nikt mi nie przeszkadzał i z przyjemnością zrzuciłem z siebie zbędny materiał. Położyłem się w wannie zamykając oczy. Zacząłem rozmyślać nad dzisiejszym dniem, wszystko układało się dobrze ale ta cały Nathalie musiała wszystko zepsuć. Gdyby Caroline oznajmiła mi że koniec z naszym związkiem nie wiem czy potrafiłbym to sobie wybaczyć.



*******


Witajcie! Nie wiem jak mam to napisać ale Ania...oddała mi tego bloga bo uważa że sobie z nim poradzę. Mam nadzieje że spodoba Wam się mój styl pisania i przez to że ja to będę pisać nie przestaniecie czytać tego opowiadania.
~R

osoby z twittera proszę o nicki w komentarzach

czytasz = komentujesz

love u all.