sobota, 19 stycznia 2013

tenth.

Rano obudziły mnie promienie słońca zalewające moją twarz. Przez chwilę nie wiedziałam gdzie się znajduję lecz po chwili poczułam że czyjeś ręce oplatają mnie w tali. Bardzo niechętnie otworzyłam oczy i ujrzałam przed sobą słodko śpiącego Nialla. Wywnioskowałam, że musiało mu się śnić coś przyjemnego, gdyż na jego twarzy gościł delikatny uśmiech. Delikatnie przejechałam dłonią po jego gładkim policzku. Był taki słodki jak spał a do tego co chwilę śmiesznie pochrapywał. Przeniosłam swój wzrok na zegarek, który wskazywał, że dochodzi godzina piąta. Od razu posmutniałam na samą myśl, że za godzinę chłopaki mają wyjeżdżać. Bardzo chciałam jechać z nimi jednak zdawałam sobie sprawę z tego, że nie mogę. Przez cały czas powtarzałam sobie, że to tylko dwa tygodnie i zanim się obejrzę moi kochani chłopcy będą z powrotem. Postanowiłam też, że przed ich wyjazdem porozmawiam z Harrym. Nie chciałam tych dwóch tygodni spędzić z myślą, że między nami jest nie tak. Ponownie przeniosłam wzrok na irlandczyka. Tak dużo się zmieniło przez tak krótki okres czasu. Jeszcze parę tygodni temu wszystko było zupełnie inne. Wtedy nawet nie pomyślałabym, że mój przyjaciel stanie się dla mnie kim bliższym. W tej chwili spokojnie spał koło mnie w moim łóżku a ja czułam się najszczęśliwszą dziewczyną na świecie, tak jakby wszystko było idealnie na swoim miejscu. Nachyliłam się nad jego twarzą i złożyłam delikatny pocałunek na jego blado różowych wargach. Odpowiedzią na ten mój mały gest były ręce które oplotły się wokół mojej talii i delikatnie lecz stanowczo przyciągnęły mnie do siebie. Poczułam gorąco bijące od nagiej klatki mojego chłopaka. Niall wydał z siebie cichy pomruk i już pół minuty później wpatrywały się we mnie jego piękne, niebieskie oczy. Blondyn nachylił się nade mną a swoją twarz wtulił w moje włosy. Poczułam jego gorący oddech na mojej szyi i poczułam jak moim ciałem wstrząsa delikatny dreszcz. Odchyliłam powoli głowę do tyłu licząc, że mój chłopak domyśli się o co mi chodzi. I tym razem nie pomyliłam się gdyż zaczął obsypywać mnie gorącymi pocałunkami. Było to takie przyjemne, że miałam ochotę w tej chwili mu się oddać. Już miałam coś powiedzieć, gdy nagle usłyszeliśmy głośne walenie do drzwi. 'No i koniec przyjemności' pomyślałam zawiedziona. Zauważyłam, że Horan nie był tym tak samo jak ja zachwycony. Zrobił tylko kwaśną minę i zwlekł się z łóżka w celu otworzenia drzwi. Gdy nacisnął klamkę, do naszego pokoju dosłownie wlecieli Lou z Zaynem. Leżeli na podłodze z głupimi minami i chyba nie wiedzieli co się dzieje. Nie wytrzymałam i tylko wybuchnęłam głośnym śmiechem.
-Jakiś problem? - Spytał Niall krztusząc się prawie. Tommo z poważną miną podniósł się z podłogi przy okazji pomagając wstać Malikowi i spojrzał na nas.
-Tak, jest pewien problem. Problem jest taki, że za niecałą godzinę mamy być na lotnisku a nie jesteśmy spakowani nawet! Za piętnaście minut ma być tutaj Paul. Jeśli zobaczy nasze małe nieogarnięcie to ja wam mówię, że on nas po prostu ZABIJE! - Teraz to przestaliśmy się śmiać.
-Cholera! Niall szybko pod prysznic a ja biegnę cię spakować! - Krzyknęłam i prawie zabijając się o próg wybiegłam ze swojego pokoju. Za sobą słyszałam jeszcze westchnięcie Louisa 'Stary ty to masz szczęście'. Chwilę później stałam w pokoju niebieskookiego i zastanawiałam się od czego zacząć. Szybkim krokiem podeszłam do jego szafy i wyciągnęłam z niej ogromną walizkę. Zaczęłam do niej wrzucać najpotrzebniejsze ubrania i kosmetyki.

.Oczami Harryego.

Biegałem po całym domu szukając swoich rzeczy. Za chwilę miał do nas przyjechać Paul a my byliśmy kompletnie niegotowi.
-Louis gdzie są moje białe buty?! - Wydarłem się najgłośniej jak mogłem i swoje kroki skierowałem w stronę schodów. Gdy byłem w połowie poczułem że dostałem czymś twardym w głowę. Automatycznie się zatrzymałem i odwróciłem w stronę sprawcy. Był to Liam który usilnie szukał czegoś w salonie.
-No co się tak patrzysz? - Krzyknął w moją stronę wyraźnie poddenerwowany.
-Czemu uderzyłeś mnie eee.. moim butem?! - Podniosłem biały przedmiot z podłogi i nadal przyglądałem się mojemu przyjacielowi.
-Szukałeś to masz. - Odpowiedział mi w biegu mijając mnie i jak przypuszczałem udając się do swojego pokoju.
-A drugi?!
-Nie wiem, za kanapą był tylko ten. Zresztą czasu nie mam, sam sobie poszukaj! - Usłyszałem odpowiedź a tuż po niej odgłos zamykanych drzwi. Stwierdziłem że i tak nie zdążymy na tą szóstą więc nadzwyczajniej na świecie zmęczony tym ganianiem po całej posiadłości usiadłem na najniższym schodku. Z nieukrywanym rozbawieniem patrzyłem jak chłopaki biegają bezsensownie w tą i z powrotem w szczególności że nie mogli nic znaleźć. Właśnie po schodach schodził Niall targając swoją gitarę i wzmacniacz gdy do naszego domu jak burza wtargnął wściekły Paul. Wzrokiem który zapewne mógłby zabijać ogarnął całe pomieszczenie po czym wycelował we mnie palcem.
-Ty! Ty czemu tu tak siedzisz i czemu do jasnej cholery nikt nie jest jeszcze gotowy?! Czy wy wszyscy zdajecie sobie sprawę z tego która jest godzina? - Ledwo to powiedział a po schodach zwaliła się ogromna walizka naszego blondyna a tuż za nią próbując niezdarnie ją złapać podążała brunetka.
-Niall gotowy! - Krzyknęła z widoczną satysfakcją.
-Przynajmiej jeden. - Mruknął niezadowolony manager. Niall nie przejmując się jego humorem z ogromnym uśmiechem i dumą w oczach podszedł do Caroline i ją pocałował.
-Paul wyluzuj i tak nie zdążymy to po co się spieszyć? - Spytałem najspokojniej jak tylko umiałem.
-Styles ty już nie pajacuj tylko w tej chwili idź mi się spakować! Ja z wami oszaleję ! - To powiedziawszy wyjął komórkę i oznajmiając nam że musi zadzwonić i przełożyć wszystko udał się do kuchni. Powoli wstałem i powolnym krokiem skierowałem się do swojego pokoju. W momencie kiedy byłem już na piętrze usłyszałem ciche pytanie.
-Może ci pomóc? - Zszokowany odwróciłem się i ku mojemu zdziwieniu zobaczyłem moją przyjaciółkę, która nie czekając nawet na odpowiedź ruszyła w moją stronę.

.Oczami Caroline.

Wahałam się chwilę czy wykorzystać ten czas i z nim porozmawiać czy może zaczekać. Przekonał mnie jednak mój chłopak, który szepnął mi na ucho abym to zrobiła. Tak więc chwilę później znalazłam się w pokoju Hazzy i ostrożnie pakowałam jego rzeczy.
-Dlaczego to robisz? - Usłyszałam nagle jego ciche pytanie. Momentalnie zaprzestałam wykonywania tej jakże interesującej czynności i odwróciłam się w stronę lokowatego. Widziałam po nim że sytuacja z nocy nie dawała mu spokoju. Za dobrze i za długo go znałam.
-Harry.. Wiem że to co się ostatnio wydarzyło było dosyć niemiłe ale czy jest jakkolwiek sens żeby się kłócić? Zraniłeś mnie nie powiem że nie ale jednak to nie oznacza żebym przez całe życie chowała do ciebie urazę. Jasne że nie zapomnę ale wybaczyć ci mogę.
-Przepraszam cię naprawdę, nawet nie wiesz jak bardzo żałuję że to powiedziałem. - Pierwszy raz od dawna zobaczyłam jak jego oczy zachodzą łzami. Nic nie mówiąc podeszłam do niego i tak po prostu się przytuliłam. Brunet oczywiście odwzajemnił ten gest. To oznaczało tylko że wszystko jest już w miarę w porządku.

.Oczami Nialla.

Była godzina jedenasta a my dopiero jechaliśmy na lotnisko. Przez całą drogę trzymałem rękę Caroline i myślałem o tym że już za chwilę będę musiał ją puścić na dwa tygodnie. Dopiero teraz zrozumiałem jak zawsze czuli się Liam i Zayn. Spojrzałem na nich. Oni również tak jak ja chcieli się nacieszyć ostatnimi chwilami ze swoimi dziewczynami. Gdy Li zauważył że patrzę się na niego posłał mi spojrzenie pełne zrozumienia i współczucia. Po piętnastu minutach byliśmy na miejscu. Przed lotniskiem zebrał się już spory tłum naszych fanek. Teraz trzeba było tylko przywołać sztuczny uśmiech na twarz i udawać jak bardzo cieszy nas ten wyjazd. Niestety tylko my wiedzieliśmy jak ciężkie jest zostawienie naszych dziewczyn samych. Wziąłem jeszcze jeden głębszy wdech i nadal trzymając zielonooką za rękę otworzyłem drzwi i wysiadłem. Od razu usłyszałem pisk fanek, które jak zawsze krzyczały w naszą stronę . Odwróciłem się w stronę reszty aby zobaczyć czy powinienem wziąć swoje bagaże. Jednak jak zawsze Paul poinformował nas, że on to już załatwił. Pomimo tego i tak podszedłem do bagażnika i wyciągnąłem z niego moją ukochaną gitarę. Przerzuciłem ją sobie przez ramię i nadal trzymając rękę mojej ukochanej razem z resztą ruszyłem w stronę wejścia. Oczywiście mieliśmy z tym problem gdyż otoczył nas tłum. Ochroniarze mieli mały problem z opanowaniem rozwrzeszczanych dziewczyn. Postanowiłem rozdać kilka autografów więc wyciągnąłem z kieszeni czarny marker i już po chwili złożyłem pierwszy tego dnia podpis. Gdy nasze kochane directioners zobaczyły że razem z Caroline trzymamy się za ręce ich reakcje były bardzo różne. Jedne nam gratulowały i życzyły szczęścia, inne na sam ten widok zalewały się łzami. Było mi ich szkoda ponieważ kochałem je i nienawidziłem kiedy płakały. Zawsze myślałem że spotkanie swojego idola to powód do radości, jednak one uświadomiły mi że myliłem się. W momencie kiedy przekroczyliśmy próg lotniska oślepiły nas flesze aparatów a to oznaczało jedno. PAPARAZZI. Ugh. Doszliśmy do miejsca w którym niestety musieliśmy się rozstać. Denerwowało mnie tylko to że wszyscy się na nas patrzą. Uważałem że takie sytuacje to sprawy prywatne i intymne. Niestety w chwili podpisania kontraktu z wytwórnią i decyzją o rozpoczęciu kariery automatycznie zgadzałem się na porzucenie prywatności. To są właśnie minusy bycia sławną i rozpoznawaną osobą. Paul ogłosił że czas się żegnać ponieważ startujemy za dziesięć minut. Przyciągnąłem do siebie Carol i bardzo mocno przytuliłem. Była taka drobna i delikatna. Brunetka zarzuciła ręce na moją szyję i spojrzała mi głęboko w oczy. Nie zastanawiając się ani chwili wpiłem się w jej miękkie usta. Złączyliśmy się w namiętnym pocałunku. W tej chwili chciałem aby trwał wiecznie. Całowałem ją tak zachłannie, że nawet nie przeszkadzały mi piski naszych fanek i paparazzi robiący nam milion zdjęć. Oczywiście zdawałem sobie sprawę z tego, że jutro zapewne będziemy na pierwszych stronach gazet lecz teraz nie obchodziło mnie to nawet w najmniejszym stopniu. Obchodziło mnie tylko to, żeby jak najdłużej trwać w tej pięknej chwili.

.Oczami Harryego.

Patrzyłem jak Niall ją przyciąga a następnie całuje. Poczułem w sercu pustkę i lekkie ukłucie zazdrości. Wbrew sobie stłumiłem to uczucie i starałem się nie zwracać na to uwagi. Liam i Zayn tak samo jak nasz przyjaciel byli zajęci wymienianiem się śliny ze swoimi partnerkami. Przeniosłem wzrok na Louisa i w tym momencie nasze spojrzenia się spotkały. Widziałem w jego oczach ból i smutek. Jeszcze niedawno to on żegnał się w ten sposób z Eleanor. Zrobiło mi się go szkoda dlatego podszedłem do niego i przytuliłem.
-Uwierz mi, tak jest lepiej. - Powiedziałem tak aby nikt nie słyszał. Widziałem że zapewne zaraz cały twitter będzie zalany tekstami o Larrym . Szczerze to tęskniłem za tamtymi czasami i chciałem do nich wrócić. Teraz od kiedy mój przyjaciel nie jest z El możemy śmiało zachowywać się tak samo. Na samą myśl o odnowieniu naszej 'bliższej' przyjaźni zrobiło mi się znacznie lepiej a mój przygnębiający humor zmienił się odrobinę. Moje rozmyślania przerwał Paul który wciąż nas poganiał. Niall złożył ostatni pocałunek na ustach brunetki i przyszła kolej na mnie. Pociągnąłem ją za rękę i mocno przytuliłem.
-Pamiętaj że zawsze będziesz dla mnie ważna. Tradycyjnie będę dzwonić codziennie po kilka razy i wiedz że będę bardzo bardzo tęsknić za tobą mała!
-Ja też cię kocham Harry. - Powiedziała już jak zwykle ze łzami w oczach. Po tych słowach pocałowałem ją w czoło i ostatni raz patrząc w jej zielone, prawie identycznie jak moje tęczówki posłałem jej pocieszający uśmiech po czym ruszyłem za chłopaki w stronę samolotu.

***

No i jest rozdział dziesiąty! Mam nadzieję, że spodoba wam się chociaż odrobinę. Dziękuję wam, że pomimo tak dlugiej nieobecności jesteście tutaj nadal ze mną! Kocham was bardzo mocno! ;3


osoby z twittera proszę o nicki w komentarzach 

czytasz = komentujesz

love u all.

25 komentarzy:

  1. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  2. Czekam na dalszy rozwój akcji, jest świetnie, pozdrawiam @ForeverYoung_pl ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. jesteś niesamowita, ale to już mówiłam nie raz ! brak mi słów, wszystko układa się w idealną całość a do tego Niall jest taki kochany . czekam na kolejne rozdziały i ... weny kochana ! <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Awww,nie mogę <33
    Takie sweet *.*
    Ale biedny Loui :'(
    Czakam na następny !!

    @Kiicciiaa

    OdpowiedzUsuń
  5. OMG ... zaczyna się robić ciekawie :D
    oczywiście jaram się *.* jest cudowny <33
    ale chciałabym by ona była z Harrym i sama nie wiem dlaczego ale to chyba ta myśl że znają się od małego :)
    informuj nadal oczywiście i dawaj szybko nexta ;33

    OdpowiedzUsuń
  6. Jaki boski *.* Szkoda że musieli się pożegnać. I ciekawe co będzie między Caroline a Narrym. iwjfh wiem że to tylko opowiadanie ale i tak się jaram że jadą do Szwecjiii. *.* Czekam na nexta. Lots of love xoxo ~ @CrazyBeeast

    OdpowiedzUsuń
  7. ach,cudownie piszesz! żadne słowa nie opiszą tego.Ja jedynie czekam na nastepny rozdział i mam nadzieję że będzie tak samo świetny jak pozostałe,pozdrawiam kochanie ;*

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetne !
    Czekam na kolejny rodział ; )
    I w sumie mogłabyś coś pokombinować z Larr'ym (ale to tylko moja malusieńka propozycja ;) )
    Też Cię kocham ♥

    @paradiiiisee

    OdpowiedzUsuń
  9. Jeju *.* czemu oni muszą jechać.
    Rozdział boski. Piszesz świetnie i tak trzymaj ;)
    @asiaczek1555

    OdpowiedzUsuń
  10. :( Szkoda, że sobie jadą.. Ale jestem ciekawa co teraz wymyślisz ;P
    Boskie ! ;D
    KOCHAM <3

    OdpowiedzUsuń
  11. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  12. *No genialny! No i słodko w niektórych momentach.. czekam na next. @dagciaaax

    OdpowiedzUsuń
  13. Umm , świetny ^_*
    Haha, nie wiem czemu , ale jak Liam rzucił butem w Harrego , to mnie rozbawiło :3
    Taki szalony Daddy xd

    OdpowiedzUsuń
  14. Super! Wpadniesz na mój? Nie o One Direction ale mam nadzieję, że się spodoba. http://zwykleniezwykle-foreveryoung.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  15. Kurcze cieszę się że wyslalaś mi linka na tt.. blog genialnyyyyyy :-) czytam czytam czytam i chce wiecej::* weny zyczę i pozdrawiam @pikaczuuu

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ciekawe opowiadanie, jak tylko będę miała czas to chętnie poczytam. Ciekawi mnie co będzie dalej. Świetnie piszesz, oby tak dalej.
    @Jess_Bennett69

    OdpowiedzUsuń
  17. Przeczytałam wszystkie rozdziały.. i świetnie piszesz! serio. czekam na następny rozdział :D @MarlenaLoczek1D

    OdpowiedzUsuń
  18. kocham sposób w jaki piszesz to opowiadanie :) nie jest tak, że można domyślić się co będzie za chwilę i to jest fajne :) nie mogę doczekać się następnych rozdziałów i jestem ciekawa co się stanie pod nieobecność chłopaków :D
    @blaacktea <3

    OdpowiedzUsuń
  19. awww twoje opowiadanie jest świetne przyznam że wcześniej nie znała tego bloga ale jak przesłałaś mi linka nie mogłam oderwać się od czytania ( ol dej ol najt ) czytałam :p podoba mi się że nie jest takie przewidywalne jak większość :d twoje opowiadanie za pewno należy do jednych z moich ulubionych :D oby cię wena nie opuszczała bo to co robisz jest naprawdę świetne :D
    Jestem ciekawa co wydarzy się pod nieobesność misiaków :D
    ps mam nadziję że nie narobiłam zbyt dużo ortografów bo mam z tym duuuuży problem :p więć no h8 plz xxxxx @kllauduchy

    OdpowiedzUsuń
  20. Oł , ma gasz *_________________*
    Zajebisty blog , aż brak słów ^....^

    -@RockMeMeybe

    love u. xx

    OdpowiedzUsuń
  21. nie powinnam ale płaczę , za każdym rozdziałem. dziękuję nigdy nie doznawałam tylu emocji na raz przy czytaniu czegokolwiek. @I_am_kepucz

    OdpowiedzUsuń
  22. na końcówce sié rozryczałam, zwłaszcza na myśl o Larrym i ten smutny Harry ;( czekam za zastępny ;3

    OdpowiedzUsuń
  23. Uwielbiam twojego bloga. Super piszesz. :)
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział.
    Szkoda mi trochę Hazzego, ale cieszę się szczęściem Caroline.
    @Madziaa_1D

    OdpowiedzUsuń
  24. Genialny! Mam łzy w oczach. Nie mogę doczekać się następnego <3
    Pozdrawiam xx
    @Horanka_1D
    __________________
    http://babyilovedyoufirst.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  25. Wspaniały rozdział*_* Nie wiem co napisać. Końcówka była wspaniała, miałam łzy w oczach jak to czytałam. Larry ;c pożegnanie Harrego i Caroline *_* Cudny....
    @RobciaXD

    OdpowiedzUsuń